Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zryli i pojechali

Anna Rimke
- Nie chcę asfaltu. Ale żeby tylko zrobili, jak było! - mówi Jan Golewski, pokazując rozrytą ul. Chorągwianą
- Nie chcę asfaltu. Ale żeby tylko zrobili, jak było! - mówi Jan Golewski, pokazując rozrytą ul. Chorągwianą fot. Katarzyna Chądzyńska
Wykonawca kanalizacji zniszczył drogę, którą gorzowianin sam wykonał, bo nie mógł liczyć na miasto. Gdy poprosił o pomoc, w urzędzie go zbyto!

- Teraz jest tu gorzej, niż było trzy lata temu, kiedy kupowaliśmy działkę - Jan Golewski wskazuje na gliniastą ul. Chorągwianą (w okolicach wyjazdu z miasta w kierunku na Zieloną Górę). Droga jest nierówna, pełno w niej bruzd, na których łatwo urwać zawieszenie samochodu. - A jak popada, to nie można tędy przejechać, bo auto grzęźnie w błocie! - denerwuje się gorzowianin.

W magistracie dowiedział się, że drogę miasto będzie modernizować dopiero za kilka lat. Dlatego postanowił sam ją utwardzić. Przez kilka miesięcy zwiózł na nią ponad 20 przyczep gruzu i codziennie go sam układał. Całość wykończył cegłówkami.

W listopadzie wzdłuż ul. Chorągwianej zakładana była kanalizacja. - Kopali niby tylko z jednej strony, ale rozryli całą drogę! - denerwuje się mężczyzna. A podczas zakopywania rowu z rurami kanalizacyjnymi zasypali też gruz, którym była wyłożona gruntówka! Wykonawca wbrew obowiązkowi nie przywrócił terenu do stanu, jaki zastał przed pracami. Dopiero po kilku interwencjach Golewskiego firma wzięła się za utwardzanie drogi tłuczniem. - Razem z nimi łopatą machałem! A oni zrobili kawałek i powiedzieli, że to koniec - opowiada rozgoryczony mężczyzna.

Znów zaczął wydeptywać ścieżki do miejskiego wydziału inwestycji. Ale na próżno. - Przecież ja nie chcę asfaltu! - pan Jan załamuje ręce. Po naszej interwencji tuż przed świętami usłyszeliśmy w magistracie, że urzędnicy zobowiązali wykonawcę do naprawy drogi. - Szukamy gruzu, żeby utwardzić te najgorsze odcinki - obiecał nam Ryszard Andrzejewski z firmy, która zakładała kanalizację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska