Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zuzanna Keep - „W Siedmiorogu”

Redakcja
Zuzanna Keep ma 11 lat, uczy się w Szkole Podstawowej nr 12 w Głogowie.
Zuzanna Keep ma 11 lat, uczy się w Szkole Podstawowej nr 12 w Głogowie. Konrad Paszkowski
Zuzanna Keep z Głogowa zdobyła trzecią nagrodę w kategorii szkół podstawowych w naszym konkursie „Miedziowe bajanie”, którego partnerem jest KGHM Polska Miedź.

Dawno, dawno temu, a tak naprawdę całkiem niedawno w pobliskiej kopalni od czasu do czasu działy się dziwne rzeczy. Raz znikały maszyny, a innym razem kaski ochronne i inne narzędzia. Nikt nie wiedział, kto albo co to robi?

Pewnego dnia zapracowany górnik zobaczył w kopalni małe, błyszczące, tęczowe światło. Był bardzo ciekawy co to jest? Nie zwlekając ani chwili, ruszył w kierunku światła. Gdy dotarł na miejsce, ujrzał małe różowe drzwiczki, których nigdy wcześniej tam nie widział. Będąc bardzo zaciekawiony, chwycił za klamkę i otworzył je. W tej samej chwili, górnik zmniejszył się do rozmiarów motyla.

Po drugiej stronie drzwi zobaczył cudowną krainę, pełną tęczy i kolorowych wodospadów. Mieszkały w niej jednorożce i dziwne różowe stworzenia z zakręconymi ogonkami i śmiesznymi uszkami. Wyglądały trochę jak skrzyżowany kret ze świnką. Były to Kretołapki. Jeśli chodzi o jednorożce, każdy był innego koloru. Jeden był różowy, inny fioletowy, a jeszcze inny niebieski. Górnik stał jak zaczarowany. Nie mógł się ruszyć. Nagle jeden z jednorożców podszedł do niego i powiedział:

- Witaj! Jak masz na imię? Ja nazywam się Śnieżka.

Górnik nie wierzył, że to dzieje się naprawdę. W końcu odpowiedział:

- Nazywam się Edek... i zapytał - Gdzie my jesteśmy?

- Jesteśmy w Tęczowej Krainie - Siedmiorogu.

- Nigdy wcześniej nie widziałem tak cudownego miejsca. Możesz mnie oprowadzić po Waszej krainie? – zapytał górnik.

- Zgodnie z zasadą tutaj nie mogą wchodzić ludzie, ale dzisiaj dla Ciebie zrobię wyjątek – powiedział jednorożec. Po czym ruszyli w drogę.

Jednorożec pokazał górnikowi piękne, kolorowe wodospady nazywane „Grajkami”, bowiem osoby, przechodzące obok nich, słyszały przepiękną muzykę. Za wodospadami podziwiali tęczowe rozlewiska, łąki pełne kwiatów, a następnie zatrzymali się przy Pałacu Królowej. Górnik dowiedział się, że Królowa jednorożców ma szczególną i wyjątkową moc władania czasem. Może go cofać albo zobaczyć co będzie się działo w przyszłości. Górnik zapytał:

- Czy możemy wejść do Pałacu?

- Postaram się wprowadzić Cię tajnymi korytarzami, bowiem nie jest on dostępny dla ludzi – odparła Śnieżka.

Śnieżka bardzo dobrze znała Pałac, więc wprowadziła Edka bocznym, tajnym wejściem. Wnętrza Pałacu były z innego świata. Na suficie wisiały żyrandole z kwiatów lilii i fiołków. Meble były ze złota, ozdobione diamentami. Ściany były fioletowe i różowe, a zapach pysznych babeczek unosił się wszędzie. Jednym słowem Pałac był prześliczny. Górnik nie mógł nacieszyć oczu tymi pięknymi widokami. Nigdy nie uwierzyłby, że pod ziemią może być tak pięknie.

Nagle ktoś krzyknął - Intruz!!!!!!

- Co się stało? Kim jest ten mężczyzna? Co on tu robi? – krzyczała pewna, piękna pani, która okazała się Królową jednorożców.

- Eeeeeeeee... – Śnieżka nie potrafiła nic powiedzieć.

- Ja…, ja nie chcę nikomu zrobić krzywdy. Byłem tylko bardzo ciekawy jak wygląda Wasz świat. Trafiłem tutaj przypadkiem – ledwo powiedział górnik.

- Co macie na swoje usprawiedliwienie?! – zapytała Królowa – głównie kierując swoje spojrzenie na Śnieżkę.

- Bardzo chciałam górnikowi Edkowi pokazać nasz kolorowy, piękny świat. Od dawna obserwowałam jego ciężką pracę w ciemnych, brudnych korytarzach. Było mi Go szkoda – zasmuciła się Śnieżka.

Jak tylko Królowa usłyszała, że nieznany mężczyzna jest górnikiem, na Jej twarzy zaczął pojawiać się uśmiech i zrozumienie. Królowa przerwała tłumaczenie Śnieżki i powiedziała:

- Trzeba było wcześniej mnie poinformować o swoich zamiarach. Zapraszając tak szanownego Gościa, należy się przygotować. Dzisiaj mogę zaproponować tylko herbatę z babeczkami.

Wszyscy razem poszli na poczęstunek. Idąc szerokim korytarzem, górnik zwrócił uwagę na różowe posągi. W końcu zobaczył, że to nie są żadne posągi tylko pokolorowane, zaginione maszyny, kaski i inne narzędzia. Nie wytrzymał i zapytał:

- Skąd macie te przedmioty?

- Znalazły je Kretołapki, podczas szukania wody w kopalni – odpowiedziała Królowa

- Ale to są górnicze maszyny, kaski, narzędzia. One są nam bardzo potrzebne. Bez nich nasza praca jest niemożliwa – wręcz wykrzyczał Edek

- Bardzo Cię przepraszamy, nie miałyśmy pojęcia. Uważałyśmy, że są to rzeczy porzucone. W takiej sytuacji wszystkie te przedmioty zwrócimy. Niestety zostaną już różowe.

Edek bardzo się ucieszył i powiedział:

- Byłbym wdzięczny, a różowy kolor będzie mi zawsze przypominał o dzisiejszej, pięknej, podziemnej przygodzie.

Po pysznym poczęstunku górnik powrócił do pracy do kopalni, odzyskując wszystkie zagubione przedmioty.

Od tamtego dnia, zjeżdżając pod ziemię do pracy, górnik czuł się dużo lepiej, wiedząc, że tuż, tuż za małymi drzwiczkami jest piękny, kolorowy świat jednorożców, które są pełne podziwu dla ciężkiej pracy górników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska