Żużlowcy Marwis.pl Falubazu Zielona Góra dzielnie walczyli z Włókniarzem Częstochowa. „Pokazaliśmy charakter, będzie lepiej”

• Włókniarz: Fredrik Lindgren 13 (3,3,3,3,1), Jonas Jeppesen 5+1 bonus (2,d,1,d,2*), Bartosz Smektała 11 (1,1,3,3,3), Kacper Woryna 1 (0,0,1,0), Leon Madsen 11 (2,3,2,1,3), Jakub Miśkowiak 3+2 (2*,1*,0), Mateusz Świdnicki 5+1 (3,2*,0).
• Falubaz: Damian Pawliczak 0 (0,0,-,-), Piotr Protasiewicz 7 (1,1,2,2,1), Max Fricke 12+1 bonus (2,3,1,2,2*,2), Matej Žagar 9+2 (3,2*,3,1*,d), Patryk Dudek 10 (3,2,2,3,0), Fabian Ragus 0 (0,0,0), Jakub Osyczka 3+1 (1,1,1*), Jan Kvech 0 (0).

Ci, którzy przewidywali wysoką porażkę Falubazu w Częstochowie z pewnością zacierali ręce po dwóch pierwszych wyścigach, bo miejscowi rozpoczęli niemal idealnie – stracili tylko jeden punkt i prowadzili 9:3. Fachowcy, którzy nie wierzyli w dobrą jazdę zielonogórzan na torze Włókniarza, z pewnością nie brali też poważnie pod uwagę słów trenera Falubazu Piotra Żyty, który przed wyjazdem pod Jasną Górę mówił m.in. tak: - Myślę, że z naszą drużyną nie jest tak źle, jak prorokowali niektórzy eksperci. Włókniarz to jest dobra drużyna, ale my też nie jesteśmy słabi.

O tym, że zespół trenera Piotra Żyty nie jest tak słaby, jak niektórzy go postrzegają, zielonogórzanie pokazali już w trzeciej gonitwie, kiedy Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz wieźli za swoimi plecami asa gospodarzy Leona Madsena. Duńczyk zdołał jednak wyprzedzić „Protasa”, ale Falubaz wygrał 4:2. W kolejnych dwóch wyścigach wreszcie zobaczyliśmy zdecydowanie lepsze, niż w dwóch poprzednich spotkaniach, oblicze Mateja Žagara. Słoweniec przed meczem zapowiadał, że jedzie do Częstochowy bardzo zmotywowany.

– Pojadę do Częstochowy z takim nastawieniem, że bardzo lubię ten tor – mówił Matej Žagar. – Zawsze chce mi się tam ścigać, to jest świetne uczucie, jak jeździe się na taki obiekt. Spędziłem tam trzy lata [startował w barwach Włókniarza w sezonach 2017-19 – red.]. Bardzo dobrze wspominam Częstochowę. Tor trochę zmienił się rok temu, ale wydaje mi się, że jeśli pogoda będzie w porządku, to nie będzie jakiegoś zaskoczenia.

Tor z pewnością nie zaskoczył Mateja Žagara, bo ten jeździł świetnie, pomijając 14. bieg, w którym miał awarię motocykla. Generalnie Słoweńcowi należy się ocena bardzo dobra. Podobną powinni zostać wyróżnieni Max Fricke i Patryk Dudek. Głównie dzięki tej trójce zielonogórzanie bardzo długo dotrzymywali kroku miejscowym. Po pięciu wyścigach był remis 15:15, po ósmym Włókniarz prowadził tylko 25:23. W 13. gonitwie Max Fricke i Patryk Dudek dokonali czegoś, co na częstochowskim torze raczej się nie zdarza, pokonali podwójnie Leona Madsena, dzięki czemu Falubaz ponownie przegrywał tylko różnicą dwóch punktów (38:40).

W biegach nominowanych gospodarze byli znacznie lepsi i dwoma zwycięstwami przypieczętowali swój sukces. Trochę „pomógł” im wspomniany defekt sprzętu Mateja Žagara, a także spóźniony start zielonogórzan w ostatniej gonitwie oraz wolna jazda Piotra Protasiewicza, który pozwolił się wyprzedzić Jonasowi Jeppesenowi. Kapitana Falubazu można jednak nieco usprawiedliwić. Dwa dni wcześniej brał przecież udział w koszmarnie wyglądającym wypadku na torze w Bydgoszczy. W Częstochowie z pewnością nie czuł się idealnie.

Warto odnotować fakt, że dopiero w ostatnim wyścigu pierwsze punkty w meczu stracił Fredrik Lindgren. Zielonogórzanie mieli trochę pecha, że musieli się ścigać ze Szwedem w dniu, w którym on akurat „znalazł” formę, której nie miał od początku sezonu. „Freddie” zdobył 13 punktów, a w dwóch poprzednich meczach w sumie tylko dziesięć.

- Szkoda meczu, bo walczyliśmy, robiliśmy wszystko, by wygrać, byliśmy bardzo blisko rywala – mówił po meczu Patryk Dudek przed kamerami telewizji Eleven Sports. - Jestem zły za swój ostatni wyścig. Na starcie refleksowo „dałem ciała” i było po biegu. Wciąż brakuje mi w tym sezonie startów, bo motocykle spisują się bardzo dobrze. Wiem, że wciąż jadę nerwowo, wykonuję zbędne ruchy na motocyklu, a to trzeba wykluczyć. Jako drużyna pokazaliśmy charakter, uważam, że będziemy jeszcze lepsi.

PRZEBIEG MECZU WŁÓKNIARZ - FALUBAZ

• I. Lindgren, Fricke, Smektała, Pawliczak – 4:2
• II. Świdnicki, Miśkowiak, Osyczka, Ragus – 5:1 (9:3)
• III. Dudek, Madsen, Protasiewicz, Woryna - 2:4 (11:7)
• IV. Žagar, Jeppesen, Miśkowiak, Ragus – 3:3 (14:10)
• V. Fricke, Žagar, Smektała, Woryna – 1:5 (15:15)
• VI. Madsen, Świdnicki, Protasiewicz, Pawliczak – 5:1 (20:16)
• VII. Lindgren, Dudek, Osyczka, Jeppesen (d) – 3:3 (23:19)
• VIII. Žagar, Madsen, Fricke, Miśkowiak – 2:4 (25:23)
• IX. Lindgren, Protasiewicz, Jeppesen, Kvech – 4:2 (29:25)
• X. Smektała, Dudek, Woryna, Ragus – 4:2 (33:27)
• XI. Lindgren, Fricke, Žagar, Woryna – 3:3 (36:30)
• XII. Smektała, Protasiewicz, Osyczka, Świdnicki - 3:3 (39:33)
• XIII. Dudek, Fricke, Madsen, Jeppesen (d) – 1:5 (40:38)
• XIV. Madsen, Jeppesen, Protasiewicz, Žagar (d) – 5:1 (45:39)
• XV. Smektała, Fricke, Lindgren, Dudek – 4:2 (49:41)

WIDEO: Morawski Zielona Góra w 1991 r. zdobył mistrzostwo Polski