Zielonogórzanie, mimo że byli gospodarzami, nie byli stawiani w roli faworyta tego meczu. Stal Gorzów udowodniła, że jest silną drużyną, bez dziur w składzie, i nie przez przypadek jest liderem ekstraligi. Mecz od samego początku był niezwykle zacięty. Żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć od rywala na więcej niż cztery punkty. 

Duży wpływ na losy tego meczu miał 12 bieg. Wówczas doszło do groźnego upadku Jasona Doyle'a, po którym został odwieziony do szpitala na badania. Na szczęście, jak podał portal falubaz.com obeszło się bez złamań. Australijczyk ma skręconą kostkę. Nowe informacje odnośnie stanu zdrowia zawodnika powinniśmy poznać w poniedziałek.

Bieg 12. zielonogórzanie przegrali podwónie i ponownie był remis 36:36.

W 13. biegu jako ZZ-tka za Jarosława Hampela musiał więc zamiast Doyle'a pojechać Krystian Pieszczek, który tego dnia jeździł po prostu słabo. Mimo niezłych startów tracił na dystansie pozycje. Biegowy remis uratował rewelacyjny Patryk Dudek. Przed biegami nominowanymi był więc remis 39:39.

O 14. gonitwie jednak zielonogórzanie woleliby zapomnieć. Andriej Karpow już przed startem miał problemy z motocyklem. A gdy taśma poszła w górę, chwilę później zanotował defekt. Osamotniony Pieszczek był tylko tłem dla zawodników Stali.

Nadzieja na remis była jeszcze w 15. biegu, gdzie przed taśmą stanęli świetnie spisujący się Patryk Dudek i Piotr Protasiewicz ze strony Falubazu oraz Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak ze Stali Gorzów.

Dudek świetnie wystartował i zostawił w tyle rywali. Piotr Protasiewicz początkowo był ostatni. Na dystansie udało mu się wyprzedzić Kasprzaka, jednak dystans do Iversena był zbyt duży, aby nawiązać z nim walkę. Ostatecznie bieg zakończył się wynikem 4:2 dla Ekantor.pl Falubazu, a cały mecz minimalnym zwycięstwem Stali Gorzów 46:44.