Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzak to nie zabawka

DAGMARA DOBOSZ 0 68 324 88 73 [email protected]
DAMIAN NOWAKOd dwóch lat jest lekarzem weterynarii. Całe dnie, a nieraz także noce spędza w pracy, gdzie działa również całodobowe pogotowie dla zwierząt.
DAMIAN NOWAKOd dwóch lat jest lekarzem weterynarii. Całe dnie, a nieraz także noce spędza w pracy, gdzie działa również całodobowe pogotowie dla zwierząt. Fot. Wojciech Struzik
- Właściciele psów popełniają mnóstwo błędów, które zagrażają zdrowiu, a nawet życiu ich pupili - przestrzega DAMIAN NOWAK, lekarz weterynarii z Nowej Soli.

- Co pana irytuje w postępowaniu właścicieli psów?
- Że nie zawsze dbają o zwierzęta. Chodzi np. o szczepienia. Trzeba wydać trochę pieniędzy na zastrzyki przeciwko nosówce czy parwowirozie, ale to się opłaca. To śmiertelnie groźne choroby, a szczepienia chronią przed zakażeniem. I nawet jeśli pies się zarazi, choroba będzie miała lżejszy przebieg. Szczepienia szczeniaków nie wystarczą. Trzeba je powtarzać co rok, ale właściciele to zaniedbują. A potem mają pretensje do nas, że nie uratowaliśmy psa.

- Ludzie zwykle pamiętają tylko o odrobaczaniu.
- Nawet nie! Myślą, że jeśli nie widzą robaków u psa, to ich nie ma. Tak samo, jeśli zwierzę nie wychodzi z domu. To nieprawda! Właściciel ma kontakt ze światem zewnętrznym. Wniesie na podeszwach jajeczka robaków, pies poliże buty i już może się zarazić. Zwierzęta trzeba odrobaczać co 3-6 miesięcy, a w mieszkaniu, gdzie przebywa kobieta ciężarna lub są małe dzieci, nawet częściej.

- Czym jeszcze grzeszą właściciele psów?
- Martwi mnie, że często traktują je jak ludzi, czyli dają im pożywienie, które sami jedzą. To błąd. Nie wolno karmić psa szynką czy kiełbasą, bo zawierają dużo soli, która szkodzi nerkom. Jeśli doprowadzi się do otyłości pupila, trudno się jej pozbyć. A to skutkuje m.in. chorobami serca. Pokutują też stereotypy, np. że pies je kości. A w ogóle ich nie trawi! Mieliśmy przypadek, że zwierzę najadło się kości i zdechło...

- To co jest najlepsze?
- Odpowiednio zbilansowana karma weterynaryjna, dobrana indywidualnie do rasy i aktywności fizycznej pieska.

- Co jeszcze pana denerwuje?
- Ludzie źle dobierają rasę do warunków mieszkaniowych. Kupują psa pasterskiego do bloku, gdzie zwierzę nie ma przestrzeni życiowej.

- A czy są w pana pracy przyjemne momenty?
- Oczywiście. Kiedy trafia do mnie ciężko chore zwierzę i uda się je uratować, czuję dużą satysfakcję.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska