Przypomnijmy, że dyscyplinarkę dostała zaraz po tym, jak założyła związki zawodowe w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, dostała dyscyplinarkę. - To kara za związek - mówiła w styczniu na naszych łamach. - Formalnie powodem zwolnienia było to, że założyłam związki, nie posiadając aktualnych badań lekarskich.
Tymczasem obowiązkiem pracodawcy jest poinformowanie pracownika o kończących się badaniach - mówi M. Leszczyńska. - Pracowałam tu od października 2001 r. Zostało mi pół roku do obrony doktoratu. I nagle ściana. Zostałam bez pracy, w zawieszeniu, z jedenastoletnim synem i bez stałego dochodu.
M. Leszczyńska złożyła już pozew sądowy przeciw uczelni. Zgodnie z dzisiejszą ugodą Magdalena Leszczyńska powróci do pracy w PWSZ od 6 kwietnia. Zajmie stanowisko specjalisty do spraw administracyjnych. Kobieta zgodziła się na przywrócenie do pracy na zaproponowanym przez uczelnię stanowisku. Powodem ma być obietnica, że nowe obowiązki nie przeszkodzą jej w prowadzeniu badań i dokończeniu pracy doktorskiej.
Zwolniona z PWSZ pracownica podjęła decyzję o podpisaniu ugody i przyjęcie stanowiska specjalisty do spraw administracyjnych podczas dzisiejszej rozprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?