Zwolniony dyrektor żagańskiej piątki wygrał sprawę w sądzie. Żąda powrotu na stanowisko i odszkodowania

- Zostałem wezwany do urzędu miasta, gdzie wręczono mi zwolnienie. Usłyszałem, że nawet nie powinienem myśleć o odwołaniu od tej decyzji, bo zarzuty wobec mnie są bardzo mocne - wspomina Tomasz Szewczyk. - Za to wspaniałomyślnie zostałem pozostawiony w placówce jako nauczyciel, ale z najniższymi dodatkami. Gdy poszedłem na zwolnienie lekarskie, w magistracie została zwołana konferencja, na której upubliczniono nieprawdziwe zarzuty wobec mnie. Nawet nie mogłem się do nich odnieść.

Audyt w szkole "druzgocący"

Podczas konferencji prasowej wiceburmistrz Sebastian Kulesza mówił m.in. o audycie z miasta, przeprowadzonym w szkole. Wykazał on m.in. "sprzeczne z prawem" zawieranie kosztownych umów na usługi kominiarskie, czy usług BPH. Podczas gdy inne szkoły płaciły za nie dwa razy w roku, w SP nr 5 umowę zawierano na sześć miesięcy i płacono za każdy miesiąc. Wytykał narażenie szkoły na straty finansowe, dużą liczbę realizowanych zastępstw, czy brak kontroli zakresie gospodarowania i analizowania budżetu szkoły.
- Żaden z tych zarzutów się nie potwierdził - odpowiada T. Szewczyk.

Zarządzenie burmistrza uchylone
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wlkp. potwierdza, że zarządzenie burmistrza Żagania, dotyczące zwolnienia dyrektora Szewczyka ze stanowiska zostało uchylone. Uzasadnienie zostanie sporządzone w ciągu 2 tygodni. Wyrok jeszcze nie jest prawomocny.
Tymczasem burmistrz nie czekając na zakończenie sprawy w WSA, rozpisał konkurs na stanowisko dyrektora PSP 5 w Żaganiu i wybrał Bogumiłę Kowalik. - Zarządzenie zostało uchylone, więc ja jestem nadal dyrektorem, a konkurs nie może być ważny - podkreśla Tomasz Szewczyk. - Wytoczę władzom miasta również sprawę cywilną o odszkodowanie.

Najpierw muszą się zapoznać

- Jak otrzymamy uzasadnienie wyroku, to się ustosunkujemy do sprawy - odpowiada Agnieszka Zychla, rzeczniczka magistratu. Na razie władze miasta nie chcą jej komentować.