Zielonogórzanie w trzeciej kwarcie przegrywali już 14 punktami. Nic im nie wychodziło, a Asseco trafiało nawet najtrudniejsze rzuty. Kiedy w ostatniej sekundzie Krzysztof Szubarga trafił niemal z połowy boiska, wszyscy myśleli, że nasi koszykarze już się nie podniosą. Jednak w samej końcówce, grę na siebie wziął kapitan Łukasz Koszarek. Bardzo szybko złapał cztery faule i wszedł na parkiet dopiero w decydującym momencie. Trafił najważniejszą trójkę i Stelmet wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca. Rywale mieli kilkanaście sekund na przeprowadzenie kluczowego rzutu, jednak ta sztuka im się nie udała. Po dramatycznym spotkaniu zielonogórzanie wygrali 82:80 i odnieśli kolejne zwycięstwo w ekstraklasie. Następny mecz, podopieczni trenera Artura Gronka zagrają w środę z Dinamo Sassari.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?