Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwa i porażki naszych przedstawicieli szczypiorniaka

jakub lesinski
jakub lesinski
Zespół Sparty Gubin po zwycięstwie w Poznaniu.
Zespół Sparty Gubin po zwycięstwie w Poznaniu. Materiału Sparty Gubin
Wolsztyniak odniósł cenne zwycięstwo w Świdnicy, przegrali drugoligowcy z Zielonej Góry i Świebodzina, triumfowały panie z Gubina, a dziewczęta z Lidera Świebodzin wciąż pozostają bez zwycięstwa.

ŚKPR Świdnica - Wolsztyniak Wolsztyn 21:22 (10:12)
ŚKPR: Wasilewicz, Bajkiewicz - Makowiejew 5, Bruy 4, Yefimenko 3, Piędziak, Chaber i K. Rogaczewski po 2, P. Rogaczewski 1, Bieżyński, Kijek, Jarząbek.
Wolsztyniak: Wieczorek - Kaczmarek 8, Rogoziński i Gessner po 3, Szutta i Radny po 2, Raczkowiak, Wajs, Szała i Weiss po 1, Pietruszka, Podleśny, Kuta, Piskorski, Patelski.

Żeby myśleć o spokojnym utrzymaniu goście musieli ten mecz po prostu wygrać. Świdniczanie triumfowali w tym sezonie zaledwie dwa razy i obecnie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Emocji w tym meczu nie brakowało, ale ze skutecznością już bywało różnie. Pierwsza połowa dość wyrównana, jak któryś zespół wyszedł na prowadzenie to niewielkie. Ostatecznie na przerwę to wolsztynianie schodzili z dwubramkową zaliczką. Po zmianie stron dalej toczyła się wyrównana batalia. ŚKPR doszedł naszych i nawet objął prowadzenie. Potem walka toczyła się ząb za ząb. To zwiastowało interesującą końcówkę i faktycznie zgromadzeni w świdnickiej hali na brak emocji nie powinni narzekać. Przy stanie 21:22, miejscowi mieli szanse na wyrównanie. Po przerwie na żądanie zmarnowali jednak akcję. - Są dwa punkty i to cieszy, bo o naszej grze nie można powiedzieć zbyt wiele dobrego - ocenił jeden z najbardziej doświadczonych zawodników Wolsztyniaka, Marcin Pietruszka. - Wynik pokazuje, że straciliśmy mało bramek, teoretycznie obrona dobrze funkcjonowała. Były momenty lepsze i gorsze. Dobrze w bramce spisał się Marek Wieczorek. Nasza postawa w ataku była za to daleka od ideału - zauważył zawodnik.

Bór Obroniki Śl. - AZS UZ Zielona Góra 33:29 (
AZS UZ: Kwiatkowski, Mielczarek - Jaśkowski 9, Pawlicki 6, Gintowt 5, Kociszewski i Zieniewicz po 3, Dymkowski, Jasiczek i Urbańczak po 1, Jarowicz, Łuka, Nowicki, Orliński, Szarłowicz.

Pierwsza połowa sobotniego meczu nie zapowiadała nic złego. Po serii pięciu bramek AZS UZ w 9 min prowadził 6:1. I choć przed przerwą przewaga zmalała do dwóch trafień, wydawało się, że goście z Zielonej Góry nadal kontrolują to drugoligowe spotkanie.
Co się stało w drugiej połowie? - Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Popełnialiśmy błędy, po których rywale nas kontrowali. Chyba za wcześnie uwierzyliśmy, że uda się nam wygrać - wylicza Józef Grzegorczyn, kierownik akademików.
W 45 min, po serii czterech goli, było 24:22 dla Boru. Przez ostatni kwadrans AZS UZ nie zdołał choćby na chwilę doprowadzić do remisu..

OSiR Komprachcice - Zew Świebodzin 29:23 (9:14)
Zew: Wołk, Pasiuta, Antkowiak - Gadaj i Nogajewski po 6, Cenin 5, Jasiński 4, Lewandowski i Bryza po 1 oraz Tomczyk, Mieszkian, Osiecki, Pawłowski i Piotrowski.

Starcie w Komprachcicach było bardzo ważne dla Zewiaków . Gospodarze w przypadku wygranej mogli zrównać się punktami z naszą drużyną. Zew wyszedł na parkiet bardzo skoncentrowany i dobrze rozpoczął. Nasi świetnie spisywali się w defensywie i szybko odskoczyli na kilka bramek. Gospodarze nie potrafili odnaleźć swojego rytmu gry. Podopieczni Jacykowskiego i Kwiatkowskiego nie pozwalali OSiRowi na zbyt wiele. W drugiej połowie meczu sytuacja się zmieniła. Komprachcice rozpoczęły od serii 5:0 i po 35 minutach był remis. Od tego momentu świebodzinianie stracili skuteczność i nie potrafili odzyskać straconego prowadzenia. Piłka nie chciała wpaść do bramki, a każdą niewykorzystaną sytuację na gola zamieniali szczypiorniści z województwa opolskiego. W końcówce gra Zewu całkowicie się załamała i miejscowi regularnie powiększali swoją przewagę. Nasz zespół poniósł szóstą porażkę w sezonie, ale dzięki lepszemu bilansowi bramek utrzymał czwartą lokatę. W następcej kolejce Zewiacy zagrają u siebie z drużyną Bór Oborniki Śląskie, zajmującą szóstą lokatę w ligowej tabeli.

Volkswagen Poznań - Sparta Gubin 24:28 (8:10)
Sparta : Janecka, Adamczyk - Kaniewska 6, Urban 5, Berenc, Janecka i Dudzień po 4, Jaworska 3, Kozioł 2 oraz Lisiecka, Musiał.

Mimo sporych braków kadrowych, podopieczne Kazimierza Barłoga chciały odnieść kolejne ligowe zwycięstwo. Początek spotkania miały wyśmienity. W dziesiątej minucie prowadziły już 5:1. Później do głosu doszły gospodynie zmniejszając straty. Gubinianki jednak cały czas kontrolowały przebieg pojedynku. W 53 min. piłkarki z Poznania wyszły na pierwsze prowadzenie w meczu, lecz końcówka należała do naszych. Ostatnie minuty rozegrały koncertowo, pozbawiając złudzeń poznanianki. Kolejny mecz Sparta rozegra 2 kwietnia u siebie z Zagłębiem II Lubin.

Lider Świebodzin - KS AP Poznań 15:42 (5:20)
Lider: Honkisz, Pyś - Snarska, Ristau, Zdziennicka i Staruszkiewicz po 2, Pyrtek, Gadawska, Kołodyńska, Sienkiewicz, Ogrodniczak, Połońska i Bednarska po 1 oraz Kowol, Hoffmann.

O tym spotkaniu w wykonaniu naszej drużyny ciężko powiedzieć coś dobrego. Widać było ogromną różnicę w umiejętnościach obydwu ekip. Tylko na początku meczu „liderki” dotrzymywały kroku rywalkom. W przeciągu dwunastu minut poznanianki zanotowały serię 13:0. Drugą część gry przyjezdne rozpoczęły od powiększenia przewagi. Ostatni zespół tabeli miał ogromne problemy w każdym elemencie gry. Szczypiornistki trenera Jana Kanieckiego jako jedyna drużyna w lidze pozostają bez wygranej. Szansa na pierwsze zwycięstwo za dwa tygodnie w Gnieźnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska