Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo!!! Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra po raz trzeci wygrali z Rosą Radom. W półfinale play off zagrają z Anwilem Włocławek

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra 3:1 pokonali Rosę Radom w pierwszej rundzie play off.
Koszykarze Stelmetu Enei BC Zielona Góra 3:1 pokonali Rosę Radom w pierwszej rundzie play off. Sylwester Szymczak
Jest półfinał! Stelmet Enea BC Zielona Góra po raz trzeci pokonał Rosę Radom i wygrał rywalizację w pierwszej rundzie play off 3:1. W rywalizacji o finał ligi zielonogórscy koszykarze zagrają z Anwilem Włocławek.

Zielonogórzanie, podobnie jak 1 maja, zdobyli halę w Radomiu. I podobnie, jak wtedy kluczem do sukcesu było „bombardowanie” kosza rywali w ostatniej kwarcie. I tak, jak wtedy, na koniec meczu swoje celowniki odpowiednio ustawił Martynas Gecevičius. Litwin trzykrotnie trafił za trzy punkty, a do tego dołożył jeszcze pięć „oczek”. Z kolei Łukasz Koszarek dorzucił dwie „trójki”, a jedną Przemysław Zamojski. Zielonogórska drużyna w ostatniej części spotkania zdobyła aż 35 pkt!

Wcześniej jednak nie było tak miło. Po niezłych pierwszych akcjach Stelmet prowadził 5:1, ale chwilę później przewagę mieli radomianie. Czy to był efekt tego, co zapowiadał przed meczem Wojciech Kamiński? Trener Rosy mówił o tym, że ma przygotowane rozwiązanie, którym ma nadzieję zaskoczyć zielonogórzan. I jeśli tą receptą było posłanie do boju w pierwszej piątce Filipa Zegzuły, to element zaskoczenia udał się szkoleniowcowi gospodarzy. Bo radomski zawodnik, który w całym sezonie grał mało, zaraz na początku meczu „odpalił” trzy trójki, dzięki którym miejscowi prowadzili 12:7. Nerwowa grę zielonogórzan nieco uspokoił James Florence, który z powodu kontuzji nie pomógł drużynie w meczu numer trzy. Ale Rosa długo utrzymywała kilkupunktową przewagę. W drugiej kwarcie ponownie wygrywała siedmioma (32:25 i 38:31), m.in. po trafieniach z dystansu Marcina Piechowicza. Tuż przed przerwą jednak goście niemal całkowicie zniwelowali starty, było 38:37.

ZOBACZ TEŻ:Jak Stelmet pokonał Rosę Radom w trzecim meczu [DUŻO ZDJĘĆ]

W trzeciej kwarcie zielonogórzanie prowadzili tylko przez moment, w 23. min 48:46. Ale znów swoje trójki „odpalił” rozgrywający życiowy mecz Filip Zegzuła. Gra obu drużyn była jednak brzydka dla oka i do tego nerwowa. Stelmet tracił sporo piłek i pudłował. Rywale, nieznacznie, ale znów odskoczyli (58:52). A przed ostatnią, wspomnianą wyżej, bardzo dobrą końcówką spotkania, zielonogórzanie przegrywali 58:61.
Tu należy zaznaczyć, że mimo dwóch wygranych, nie wszystko dla Stelmetu w Radomiu zakończyło się fajnie. Bo w ostatniej kwarcie czwartkowego (3 maja) meczu, zanim rozstrzelał się Martynas Gecevičius, zielonogórzanie stracili Jarosława Mokrosa. Koszykarz w jednaj z akcji zahaczył ręką o kolano rywala tak nieszczęśliwie, że doznał poważnej kontuzji palca. Po meczu został odwieziony do szpitala. Jeśli uraz okaże się groźny, to w półfinałowych meczach z Anwilem Włocławek skomplikuje się nieco sytuacja Stelmetu, jeśli chodzi o rotację polskich graczy na boisku.

Pierwsze dwa mecze z Stelmet rozegra na wyjeździe 11 i 13 maja. Trzeci mecz w Zielonej Górze odbędzie się 16 maja. Terminy ewentualnych następnych spotkań: 18 maja (Zielona Góra), 21 maja (Włocławek). Gra się do trzech zwycięstw.

OBEJRZYJ konferencję prasową po meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska