Torcik z wątróbek
Torcik z wątróbek
przepis koła gospodyń wiejskich z Wielisławic
Składniki: 30 dag wątróbki, ciasto naleśnikowe, majonez, kwaśna śmietana, czosnek, sól, pieprz, przyprawy do smaku, żółty ser, rzodkiewki
Wykonanie: przygotować ciasto naleśnikowe, skręcić w maszynce wątróbki, wszystko razem wymieszać, doprawić solą, pieprzem i smażyć na patelni placuszki jak naleśniki. Wymieszać w proporcjach pół na pół majonez i śmietanę, dodać dużo wyciśniętego czosnku, pieprz i odrobinę soli. Tą masą przekładać kolejne warstwy placków. Udekorować startym żółtym serem i pokrojonymi w talarki rzodkiewkami.
W hipermarkecie raczej nie spotkamy makaronów sulechowskiej Sulmy, stoiska mięsne pełne są produktów z Wielkopolski i woj. dolnośląskiego.
Jesteśmy za biedni?
- To dlatego, że nie ma u nas na tyle dużych zakładów, aby stać je było na spełnienie wymagań sieci handlowych. One zbijają ceny, ale przez to i jakość wędlin jest niska - mówi właściciel jednej z lubuskich masarni, który zastrzegł sobie anonimowość.
- Ludzie u nas przede wszystkim patrzą na cenę, a nie na jakość. Kupują kiełbasę w supermarketach, bo taniej - mówi Stanisław Witaszak, właściciel masarni z Łagowa. - Mógłbym produkować więcej wędlin. Stosuję tradycyjne receptury, ale niestety, nie ma wielu odbiorców takiego towaru.
- Ludzie jednak coraz częściej zwracają uwagę na pochodzenie towaru. Sprzedaję jajka na targowiskach. Do sklepu dużej sieci nie mam szans się dostać, musiałbym sprzedawać im jedno jajko o 7,8 groszy taniej. Nie stać mnie na to - mówi właściciel fermy kur z Ciosańca Jan Król. - Mógłbym produkować jajka od kur trzymanych na wolnym powietrzu. Ich smak jest lepszy, ale jajko kosztowałoby aż 50 groszy.
Jednym z nielicznych, którym udaje się dotrzeć do lubuskich klientów poprzez sieć hipermarketów jest gospodarstwo rybackie z Żar. - Sprzedajemy ryby od Szczecina, przez Poznań po Wrocław. Jednak woj. lubuskie to podstawa - powiedział Wit Agaczyński, zastępca dyrektora gospodarstwa.
Pierwsze kroki
Nalewka orzechowa
przepis Marka Kowalewskiego z Brzozy
Składniki: pół kg zielonych włoskich orzechów, litr spirytusu, 2 goździki, 3 gorzkie migdały, pół kg cukru
Wykonanie: orzechy wrzucamy do słoja i zalewamy litrem spirytusu i 0,25 l wody. Dorzucamy goździki, migdały i zapominamy o nalewce na dwa tygodnie. Po dwóch tygodniach odcedzamy nalew. Z 0,25 l wody i pół kg cukru robimy syrop i zalewamy nim nasz nalew. Nalewkę wlewamy do butelki i czekamy pół roku, aż będzie dobra do picia.
Pojawili się już pierwsi, którzy chcieliby zmienić nasze przyzwyczajenia i sprzedawać Lubuszanom regionalne produkty z małych wytwórni. Po raz pierwszy konkurs na jadło regionalne odbył się w minioną sobotę w gminie Strzelce Krajeńskie. - To teraz modne. Dlatego i my postanowiliśmy poszukać naszego specjału - powiedział nam Adam Skrocki z komisji konkursowej.
Skrocki próbował: pierożków ruskich, z mięsem, z kapustą i grzybami, pasztecików, gołąbków z tartych ziemniaków, kiszki pieczonej w piecu chlebowym na słomie, swojskiego chleba, bułeczek drożdżowych z jagodami, tortu z wątróbek, pieczonego dzika, smalcu z jabłkiem. - Chcielibyśmy, aby impreza stała się tradycją. Być może pomyślimy też o otworzeniu sklepu z produktami regionalnymi, by można je było kupić na co dzień - zdradził pan Adam.
Józef Kowalewski ze Strzelec chciał kiedyś taki sklep otworzyć. - Moja żona przepysznie gotuje, piecze. Ma stare receptury. Chcieliśmy te jej specjały sprzedawać, ale taki biznes trudno jest zalegalizować. Za dużo przepisów i wymagań, które trzeba by było spełnić.
- Zrezygnowaliśmy - mówi pan Józef. I dodał, że marzy mu się, by u nas, tak jak na Słowacji, można było kupić domowe masło i ręcznie robione kiełbasy. Za kiszkę ze świeżego flaka, świeżej świńskiej krwi, ziemniaków i boczku upieczoną w piecu chlebowym na pachnącej słomie, zapłaciłby więcej niż za kaszankę ze sklepu. Taką kiszkę, i nie tylko, robią panie z koła gospodyń wiejskich w Wielisławicach. - Nigdy nie myślałyśmy o tym, by nasze wyroby sprzedawać. Gotujemy dla przyjemności, dla nas oraz na gminne imprezy. I tak już chyba zostanie - powiedziała nam szefowa koła Agnieszka Ciszowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?