Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywieckie amazonki dają siłę do walki ZDJĘCIA

Jakub Marcjasz
Żywieckie amazonki dają siłę do walki
Żywieckie amazonki dają siłę do walki ARC
Ciągle zbyt wiele kobiet zostaje samych z problemem nowotworu piersi. Żywieckie amazonki starają się to zmienić.

Udało mi się jeszcze uszyć 37 tunik - Maria Brańka z Jeleśni wspomina maj 2009 roku. To wtedy jej najmłodsza córka była chwilę przed Pierwszą Komunią Św. Ona sama miała za sobą już dwie onkologiczne operacje.

- Nie choroby, ale najbardziej bałam się tego, że nie zaprowadzę jej do komunii - opowiada dziś, dziewięć lat po wygranej walce z nowotworem piersi. - 300 zł i też możesz mieć taką fryzurę - odpowiedziała zaprzyjaźnionej fryzjerce, kiedy ta zwróciła jej uwagę, że ona fryzurę już ma, a córka, chociaż chwilę przed uroczystością, jeszcze nie. - Kiedy zdziwiona dopytywała, skąd taka kwota... zdjęłam perukę - opowiada Maria Brańka.

Koleżanka - jak mówi pani Maria - do dziś ją przeprasza za tamtą sytuację, ale ona nie czuje urazy, bo o swojej chorobie nie mówiła wszystkim wokół. Najważniejsze, że mogła liczyć na wsparcie najbliższych, którym powiedziała od razu, kiedy tylko wykryła niepokojące zmiany podczas samobadania. Dziś, już jako prezes Stowarzyszenia Żywiecki Klub Amazonek, któremu szefuje od czterech lat, pomaga kobietom, które znalazły się w podobnej sytuacji jak ona. A wsparcie jest potrzebne, bo po otrzymaniu diagnozy kobiety niejednokrotnie zamykają się w czterech ścianach.

- Są panie, które po raz pierwszy otworzyły się i opowiedziały o swojej chorobie, dopiero u nas. A są takie, które normalnie pracują, nikomu nic nie mówią. Cierpią w domowym zaciszu, a rodzina nic nie wie - mówi Irena Wójcik z Gilowic, wiceprezes stowarzyszenia, która swoją walkę o powrót do zdrowia rozpoczęła w połowie 2011 roku. Mówi, że najgorsze było długie 1,5 miesiąca, od momentu, kiedy sama wykryła zmiany w piersi aż do mammografii.

- Rak piersi nie boli, ale mnie to bolało. Nie tutaj (wskazuje na pierś - przyp. red.), ale tutaj (pokazuje na głowę - przyp. red.) - opowiada Irena Wójcik, która po tym, jak potwierdziły się najgorsze przypuszczenia postanowiła, że się nie podda. - Chciałabym, aby kobiety nie cierpiały tak jak ja. Każda kobieta inaczej przechodzi przez chorobę, ja stałam się bardzo waleczna, bo przecież miałam dla kogo. Chcę walczyć także z innymi kobietami, dlatego działam - mówi wiceprezes stowarzyszenia Żywiecki Klub Amazonek, która jest sześć lat po pierwszej i cztery lata po drugiej operacji.

Razem jest łatwiej

Członkinie Żywieckiego Klubu Amazonek cały czas starają się przekonywać, że rak to nie wyrok. 9 września minęło pięć lat, kiedy spotkały się po raz pierwszy. Wśród założycielek znalazły się Irena Dziki, Małgorzata Męcner, Alicja Widzyk oraz Jolanta Ostrowska (jako osoba wspierająca).

Dziś klub liczy 27 osób. Poza jedną z pań wszystkie pozostałe są z Żywiecczyzny (głównie północnej części naszego powiatu). - Spotykamy się w pierwszy i trzeci wtorek miesiąca o godz. 17.00 w klubie Śrubka przy ul. Grunwaldzkiej 13 w Żywcu - mówi Maria Brańka.

To okazja do wspólnego wypicia herbaty, a przede wszystkim rozmów. - Warto przyjść i nie zostać z tym problemem samej. Jeśli ktoś nie chce rozmawiać o chorobie, to nie nalegamy, ale zawsze pytamy, jak możemy pomóc. A czasem wystarczy sama obecność drugiego człowieka - podkreśla prezes Żywieckiego Klubu Amazonek.

A takie wsparcie jest bezcenne, bo wśród żywieckich amazonek są i takie panie, które po kilku latach, a czasem i szybciej muszą stoczyć kolejną walkę o zdrowie.

- Razem jest łatwiej. Trzeba walczyć, bo każda kolejne zwycięstwo, to jest przedłużenie życie - mówi Irena Wójcik.

Spotkania są także okazją do planowania kolejnych inicjatyw. Stowarzyszeniu - podobnie jak wielu innym - brakuje pieniędzy, dlatego, by zdobyć chociaż część środków potrzebnych na bieżącą działalność, panie tworzą np. bombki, wielkanocne jajeczka, biżuterię, czy inne ręcznie wykonane rzeczy, które następnie sprzedają.

Zdrowie jest najważniejsze, ale członkinie stowarzyszenia mają też inne, dla wielu wydawałoby się małe, marzenie. Na przykład takie jak to o własnych czterech kątach, najlepiej gdzieś w centrum miasta (bo z powodu dzisiejszej lokalizacji klubu wiele kobiet ma trudność z dojazdem na spotkania), gdzie zawsze mógłby być ktoś obecny, bo nie każdy przecież lubi rozmawiać w większym gronie. Można by tam też wstawić maszyny do szycia, bo teraz panie, aby coś stworzyć, muszą spotkać się w swoich domach. Marzą także o możliwości przeprowadzania w tym miejscu drenażu limfatycznego. Pieniądze są także potrzebna na pokrycie kosztów konsultacji psychologicznych czy rehabilitanta. No i jeszcze jedno marzenie.

- O kursie komputerowym - mówi pani Maria.

Już teraz amazonki nie czekają na wsparcie z założonymi rękami. Niedawno w ramach programu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Rozwoju Działaj Lokalnie udało się im zdobyć środki, dzięki którym organizują m.in. prozdrowotną konferencję.

Przełamać lęk

W piątek, 22 września, o godz. 17.00 w Miejskim Centrum Kultury w Żywcu odbędzie się I Konferencja „Razem po drugie życie”, której tematem będzie leczenie i profilaktyka raka piersi. Prelekcję w trakcie wydarzenia wygłoszą dr n. med. Rafał Muchacki oraz dr n. med. Piotr Wandzel. Udział w konferencji jest bezpłatny.

- Chcielibyśmy na nią zaprosić mieszkanki z całej Żywiecczyzny, zarówno starsze jak i młodsze. Rakowi piersi nie da się zapobiec, ale im wcześniej zostanie wykryty, tym większa szansa na pełne wyleczenie. Chcemy przekonać kobiety do tego, aby nie bały się i nie wstydziły wykonywać badań - mówi Irena Wójcik.

Rak sutka to najczęściej rejestrowany nowotwór złośliwy u kobiet w Polsce. Tylko w woj. śląskim odnotowuje się ponad 2 tys. zachorowań rocznie.

- Średnio co dziesiąta - siedemnasta Polka korzysta z bezpłatnej cytologii, co piąta wybiera się na mammografię - mówił w rozmowie z DZ w marcu 2016 roku doc. Paweł Madej, endokrynolog i ginekolog z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach. - Chciałbym jednak zaznaczyć, że podstawowym badaniem piersi w przypadku każdej kobiety powinno być samobadanie - dodawał.

Panie z Żywieckiego Klubu Amazonek spotykają się w pierwszy i trzeci wtorek miesiąca o godz. 17.00 w klubie Śrubka przy ul. Grunwaldzkiej 13 w Żywcu. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć finansowo działalność stowarzyszenia, proszony jest o przelew na konto: Bank Spółdzielczy w Żywcu, nr 17 8137 0009 0032 0746 2000 0010. Więcej informacji można uzyskać pod nr tel. 794 197 687.

Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Żywieckie amazonki dają siłę do walki ZDJĘCIA - Dziennik Zachodni

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska