1/4
O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu...
fot. lubuska policja

O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu zapaliło się auto. Policjanci z posterunku w Brodach zauważyli płomienie wydobywające się spod maski pojazdu, chwycili za gaśnice i ugasili ogień.

We wtorkowe popołudnie, dzielnicowy asp. szt. Mariusz Żukowski oraz dochodzeniowiec asp. Marcin Sykała - policjanci z posterunku w Brodach przyjmowali interesantów. Nagle jeden z nich zauważył przez okno, że spod maski samochodu zaparkowanego w pobliżu wydobywają się płomienie. Policjanci bez chwili zastanowienia chwycili gaśnicę znajdującą się w budynku i wybiegli na zewnątrz. Podbiegli do auta sprawdzając, czy wewnątrz nikogo nie ma i zaczęli gasić.

W pobliżu samochodu stało dwoje dzieci, które chwilę wcześniej zdążyły opuścić pojazd wraz z ojcem. Jeden ze świadków tego zdarzenia przybiegł z drugą gaśnicą i podał policjantowi, kiedy ta pierwsza była już pusta. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ogień został ugaszony i nikomu się nic nie stało - mówi kom. Aneta Berestecka z KPP w Żarach.

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
[g]14145313[/g]


2/4
asp. Marcin Sykała

asp. Marcin Sykała

3/4
asp. szt. Mariusz Żukowski

asp. szt. Mariusz Żukowski

4/4
O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu...

O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu zapaliło się auto. Policjanci z posterunku w Brodach zauważyli płomienie wydobywające się spod maski pojazdu, chwycili za gaśnice i ugasili ogień.

We wtorkowe popołudnie, dzielnicowy asp. szt. Mariusz Żukowski oraz dochodzeniowiec asp. Marcin Sykała - policjanci z posterunku w Brodach przyjmowali interesantów. Nagle jeden z nich zauważył przez okno, że spod maski samochodu zaparkowanego w pobliżu wydobywają się płomienie. Policjanci bez chwili zastanowienia chwycili gaśnicę znajdującą się w budynku i wybiegli na zewnątrz. Podbiegli do auta sprawdzając, czy wewnątrz nikogo nie ma i zaczęli gasić.

W pobliżu samochodu stało dwoje dzieci, które chwilę wcześniej zdążyły opuścić pojazd wraz z ojcem. Jeden ze świadków tego zdarzenia przybiegł z drugą gaśnicą i podał policjantowi, kiedy ta pierwsza była już pusta. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ogień został ugaszony i nikomu się nic nie stało - mówi kom. Aneta Berestecka z KPP w Żarach.

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
[g]14145313[/g]


Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Karatecy z Zielonej Góry aktywnie spędzili „majówkę”. I to z sukcesami

Karatecy z Zielonej Góry aktywnie spędzili „majówkę”. I to z sukcesami

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw

TOP 10 filmów na VOD w kwietniu w Polsce. Co oglądaliśmy?

TOP 10 filmów na VOD w kwietniu w Polsce. Co oglądaliśmy?

Zobacz również

Karatecy z Zielonej Góry aktywnie spędzili „majówkę”. I to z sukcesami

Karatecy z Zielonej Góry aktywnie spędzili „majówkę”. I to z sukcesami

Pampersy na murawie. Tak kibice Pogoni powitali piłkarzy w Szczecinie po finale

Pampersy na murawie. Tak kibice Pogoni powitali piłkarzy w Szczecinie po finale