Na zdjęciu: Izabela Jąderek, seksuolog, terapeuta.

Clue dobrego seksu to komunikacja między partnerami. Jeśli nie odczuwasz prawdziwej satysfakcji ze zbliżeń lub widzisz, że twój partner nie jest zadowolony z tego, co robicie w sypialni zacznijcie rozmawiać! Okazuje się, żę aż 60 procent Polaków uważa, że instruowanie partnera w łóżku jest niezbędne do tego, by mogli przeżyć prawdziwą rozkosz. Potwierdzają to eksperci:
- Temat seksualności jest tematem intymnym i dla wielu osób trudnym. Wychowanie, określone wzorce kulturowe i społeczne, negatywne przekonania na temat rozmów o seksie, nieudane doświadczenia mogą zniechęcać lub utrudniać otwarcie na drugą osobę. Dla budowania prawdziwej bliskości i intymności ważne jest pokonanie wstydu mówi Izabela Jąderek, seksuolog, terapeuta.

Z badań wynika także, że cichym zabójcą udanego seksu jest rutyna. Uczymy się pewnych ruchów, pozycji i dotyku, bezwiednie powtarzając stały repertuar. Dobrze wiedzieć, co się lubi, ale brak urozmaiceń sprawia, że po pewnym czasie seks staje się mechaniczną czynnością. Żeby znów poczuć płomienne pożądanie, pary, szczególnie z dłuższym stażem, powinny pomyśleć o wprowadzeniu nowości do sypialni. Nowe pozycje seksualne, nowe techniki i pieszczoty ciała, żele intymne, a może gadżety erotyczne? Macie pełen wachlarz możliwości. Zacznijcie od dodania pikanterii grze wstępnej. Podczas eksperymentowania doskonale sprawdzi się np. nakładka wibracyjna zaprojektowana tak, by dostarczyć obojgu partnerom 20 minut wibrującej przyjemności. Panie znacznie rzadziej niż panowie doświadczają orgazmów, dlatego przed wielkim finałem warto sięgnąć po coś, co ułatwi jej osiągnięcie prawdziwej rozkoszy. Kilka kropel żelu stymulującego na łechtaczkę zwiększy jej wrażliwość na bodźce i dostarczy multisensorycznych doznań, zwiększając satysfakcję obojga partnerów.

Jak pokazują wyniki najnowszego badania Satysfakcji Polaków z życia seksualnego przeprowadzonego na zlecenie marki Durex, 84 proc. mężczyzn i 78 proc. kobiet uważa, że osiągnięcie orgazmu jest ważne dla ich partnera. Natomiast 60 proc. kobiet i 63 proc. mężczyzn oczekuje, że ich partner za każdym razem osiągnie orgazm podczas seksu.

Takie podejście rodzi często wygórowane i nieadekwatne oczekiwania.

Metz i McCarthy w 2007 roku zaproponowali model "Seksu wystarczająco dobrego", którego głównym założeniem jest odejście od nastawienia na sprawność seksualną. Zdaniem autorów, najważniejsza jest umiejętność budowania realistycznych oczekiwań wobec seksu, wzmacnianie osobistej odpowiedzialności za własne życie seksualne oraz nastawienie na wyrażanie szczerych uczuć i akceptację wizerunku własnego ciała.