Kibice w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej obejrzeli w środowy wieczór niezwykle zacięte i wyrównane spotkanie. O tym jak mocna była walka świadczyć może w sumie aż 13 kar dwuminutowych (8 dla Młynów) i dwie czerwone kartki, wynikające z gradacji kar. Zespół z Gniezna wykonywał aż 9 rzutów karnych (wykorzystał 8), a koszalinianki o 4 mniej (skuteczność 5/5).
Początek należał do drużyny z Gniezna, która szybko wyszła na prowadzenie 3:1 i 4:2 (4.). Później kilka piłek odbiła bramkarka Młynów, Natalia Filończuk, a jej koleżanki zaczęły wstrzeliwać się w bramkę przyjezdnych. W 7. minucie było już 5:5, a w 9. pierwsze prowadzenie Młynów - 6:5 - za sprawą Gabrieli Urbaniak. Od tego momentu obie drużyny równo punktowały. Do końca pierwszej połowy tylko na moment MKS uzyskał przewagę 2 goli, w 13. min 9:7, po dwóch trafieniach z rzędu Moniki Łęgowskiej.
Od stanu 9:9 do 16:16 na tablicy pojawiły się wszystkie możliwe remisy. Koszalinianki w pewnym momencie miały podwójną przewagę, której nie wykorzystały. Co więcej, to rywalki zdobyły w tym okresie bramkę na 12:12!? Wynik do przerwy na 17:16 dla MKS, ustaliła Magdalena Nurska.
Drugie 30. min rozpoczęło się od trafień Urbaniak i Martyny Koper, po których Młyny wróciły na prowadzenie. Do 41. min żadna z drużyn nie zdołała wypracować przewagi większej niż 1 gol. Dopiero przy stanie 21:22, trzy gole z rzędu zdobyły koszalinianki (44. - 24:22), wykorzystując grę w przewadze po trzeciej karze indywidualnej jednej z liderek MKS, Moniki Łęgowskiej, która nie wróciła już na boisko.
Idąc za ciosem, w 49. min koszalinianki powiększyły różnicę do największych rozmiarów w całym spotkaniu 28:24. Trzy minuty później śladem Łęgowskiej powędrowała na trybuny rozgrywająca Młynów, Adrianna Nowicka. Jej koleżanki utrzymywały dystans 3 goli do 57. min (31:28), głównie dzięki skuteczności Anny Mączki (3 gole w ostatnich 10. min meczu). Gnieźnianki nie rezygnowały jednak do końca. Skuteczna w końcówce Nurska (7/7 z karnych) oraz Malwina Hartman sprawiły, że ich straty stopniały do zaledwie jednej bramki (31:30).
W końcówce szczęście było jednak po stronie podopiecznych Krzysztofa Przybylskiego. Najpierw rywalki trafiły w słupek i przy próbie odzyskania piłki popełniły stratę, a po nieudanej akcji Młynów, straciły piłkę przy próbie wyprowadzenia ataku. Świetnie zachowała się tu Urbaniak, która wyłuskała piłkę i zdobyła swoją 7 bramkę. Trafienie Oliwii Kuriaty w 60. min nie mogło już zmienić losów meczu.
Młyny Stoisław po trzech porażkach w tym sezonie, przełamały kompleks zespołu z Gniezna. Jednocześnie praktycznie pozbawiły MKS marzeń o włączeniu się do walki o 3. miejsce. Po niespodziewanym zwycięstwie KPR Gminy Kobierzyce nad pewnym już tytułu KGHM Zagłębiem Lubin (24:23), szczypiornistki MKS Urbis tracą do Kobierek aż 10 punktów, podczas gdy do końca sezonu mogą zdobyć jeszcze 12. W trzecim środowym meczu MKS FunFloor Lublin pokonał Piotrcovię Piotrków Tryb. 30:27 (21:15). Tym samym piąte w tabeli Młyny powiększyły przewagę nad zespołem z Piotrkowa do 5 punktów.
Już w sobotę koszaliński zespół rozegra kolejny mecz u siebie. O godz. 16.00 podejmie KPR Gminy Kobierzyce, z którym w tym sezonie poniósł trzy porażki. Nadarza się zatem okazja na kolejne przełamanie!
Młyny Stoisław Koszalin - MKS Urbis Gniezno 32:31 (16:17)
Młyny Stoisław: Filończuk 1, Iwanycja - Urbaniak 7, Mączka 10, Haric 1, Choromańska 5, Koper 2, Rycharska 1, Żmijewska 1, Kubisova, Nowicka, Polańska 4.
MKS Urbis: Hypka, Konieczna - Giszczyńska, Bartkowiak, Chojnacka, Szczepanik 3, Kuriata 2, Widuch, Lipok 3, Nurska 11, Hartman 7, Łęgowska 5.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?