Dzwonami obudzili całą wioskę
Policjanci zatrzymali w lipcu troje młodych ludzi podejrzanych o włamanie i kradzież między innymi kielicha mszalnego z jednego z kościołów w gminie Świebodzin.
- Wyłamali kłódkę, a następnie weszli do kościoła, skąd zabrali kielich mszalny, kustodium oraz puszki na komunikaty o wartości około 2 tys. zł.
Po wyjściu ze świątyni „łupy” porzucili w pobliskich krzakach. Następnie dwóch „kolegów” wcześniejszej trójki weszło do otwartej dzwonnicy i uruchomiło dzwony, budząc część mieszkańców małej miejscowości.
Troje młodych mężczyzn zostało zatrzymanych. Wyłamanie kłódki i zabranie kielichów kwalifikowane w polskim prawie jest jako kradzież z włamaniem. Kodeks karny przewiduje za ten czyn karę pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Kradli papugi i kanarki
W kwietniu policjanci z Nowej Soli zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o włamania do ogródków działkowych oraz kradzież papug i kanarków. Panowie w wieku 30 i 43 lat usłyszeli zarzuty i przyznali się do winy.
Funkcjonariusze, którzy zajmowali się tą sprawą, ustalili, że skradzione papugi i kanarki mogą znajdować się u dwóch mieszkańców Nowej Soli. Po sprawdzeniu pomieszczeń zajmowanych przez podejrzanych funkcjonariusze znaleźli papugi, które zostały skradzione także w 2021 roku. Okazało się, że zatrzymani mają na swoim koncie także dwie inne kradzieże z włamaniami. Ich łupem za każdym razem padały egzotyczne ptaki.
Mężczyźni tłumaczyli się, że hodowla papug i kanarków to ich hobby. Policji udało się odzyskać większą część skradzionego ptactwa, które zostało zwrócone właścicielom.
Za popełnione przestępstwo Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Ich łupem padło 15 butelek wina i 6 blach ciasta
Policjanci z Kożuchowa zatrzymali w lipcu dwóch mężczyzn, którzy włamywali się do lokali gastronomicznych. Ich łupem padł alkohol i sześć blach ciasta. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im zarzutów kradzieży z włamaniem.
Policjanci odzyskali także telefon komórkowy i niewielką kwotę pieniędzy.
Wnikliwa praca policjantów pozwoliła na ustalenie, że mieszkańcy Kożuchowa dwa tygodnie wcześniej włamali się do tego samego lokalu, skąd również ukradli żywność.
Zostali aresztowani na dwa miesiące. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Jak u Pana Boga za piecem
Policjanci zatrzymali na gorącym uczynku 42-latka, który we wrześniu włamał się do plebanii w podzielonogórskim Zaborze. Zastali przestępcę, śpiącego na kanapie. Widać także było, że zanim usnął, pił alkohol i najadł się do syta.
Policjantów o włamaniu powiadomił proboszcz, który zauważył uchylone drzwi i wybitą szybę w jednym z okien plebanii. Ksiądz nie wchodził do środka, tylko czekał na patrol. Dzielnicowi zastali na plebanii śpiącego na kanapie mężczyznę, który prawdopodobnie spędził tam co najmniej jeden dzień podczas nieobecności księdza. W pomieszczeniach panował nieład, a także widoczne były ślady spożywania alkoholu i posiłków.
Mężczyzna dostał się do wnętrza przez wybitą szybę i zdążył ukraść m.in. monety kolekcjonerskie, których część znaleziono w woreczku leżącym na trawniku przed plebanią. Ponadto dzielnicowi odnaleźli przedmioty, które sprawca przygotował sobie do zabrania.
42-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
![Moc w kibicach Falubazu była wielka. W żużlowcach niestety dużo słabsza [ZDJĘCIA]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/50/b3/666b4410f3ded_o_xsmall.jpg)
