Jasnowidz z Człuchowa. Za ile pomaga? Oto jego stawki!
Krzysztof Jackowski z Człuchowa to najsłynniejszy jasnowidz w Polsce. Ile bierze za pomoc? Jakie są jego stawki za wizytę? Jasnowidz Jackowski od wielu lat specjalizuje się w poszukiwaniu zaginionych osób. Niestety często sprowadza się to już jedynie do pomocy w odnalezieniu ich zwłok. Wiele razy współpracował z policją.
Zobacz także:
Absurdalne sytuacje. Nie do wiary. Takie historie tylko w Polsce!
Największe afery. Rywingate, praca za seks, Amber Gold. Pamiętacie?
W naszym materiale poznasz cennik jego usług, a także przeczytasz o sprawach, przy których udało mu się pomóc. Prezentujemy również publikowane przez niego dowody jasnowidzenia i nieznane prywatne fakty z jego życia. Jak mieszka? Czym jeździ? Jaką ma rodzinę? Jak wygląda wizja jasnowidza i czego do niej potrzeba? Wszystkiego dowiesz się z naszego materiału.
Czytaj więcej na kolejnych stronach
>>>>>>
tekst: Małgorzata Oberlan
Jasnowidz z Człuchowa. Za ile pomaga? Oto jego stawki!
Specjalnością Krzysztofa Jackowskiego jest poszukiwanie osób zaginionych. Często okazuje się, że jest to poszukiwanie zwłok. Czasem wystarczy, że siądzie w mieszkaniu nad zdjęciem zaginionego, dotknie jego rzeczy osobistych i... już wie. Wskaże rodzinie przybliżone miejsce, przekaże jakieś okoliczności, które pojawią się w jego wizji. Często jednak poszukiwania oznaczają wyprawy w teren, poświęcenie czasu i energii.
Zobacz także:
Absurdalne sytuacje. Nie do wiary. Takie historie tylko w Polsce!
Największe afery. Rywingate, praca za seks, Amber Gold. Pamiętacie?
- Przez trzydzieści lat mojej pracy odnalazłem blisko 700 ciał. Większość za 200 złotych. Czy to wygórowana cena? - pyta jasnowidz.
W rozmowie z "Nowościami" Krzysztof Jackowski podkreśla, że największą satysfakcją są dla niego podziękowania za pomoc od policji i zwykłych ludzi. Na swojej stronie internetowej publikuje ich wiele, opatrując hasłem "dowody jasnowidzenia". Nie brakuje tu też medialnych publikacji potwierdzających jego zaangażowanie w głośne poszukiwania zaginionych.
Jasnowidz z Człuchowa. Za ile pomaga? Oto jego stawki!
"Składam panu serdeczne podziękowania za pomoc w odnalezieniu mojej mamy Genowefy S. (zam. Chrośnica), która wyszła z domu 21.10.2001 i nie powróciła. Pomimo usilnych poszukiwań przez policję, wojsko, GOPR, mieszkańców wsi i okolic, nie została odnaleziona. (...) Dla Pana wystarczyło 50 minut, aby wskazać miejsce zaginięcia" - podkreśla w liście pani Danuta, córka zaginionej.
Zobacz także:
Absurdalne sytuacje. Nie do wiary. Takie historie tylko w Polsce!
Największe afery. Rywingate, praca za seks, Amber Gold. Pamiętacie?
Szczęśliwie, bywało i tak, że Krzysztof Jackowski pomagał odnaleźć zaginionego całego i zdrowego. "Szanowny Panie! Donoszę, że zgodnie z zapewnieniem o życiu mego syna i pobycie w Szczecinie - wszystko się potwierdziło. Syn przebywał przez 15 dni poza domem, a ja i moja rodzina odchodziliśmy od zmysłów. Dzięki panu przetrwaliśmy w nadziei, że syn żyje. I stał się cud! Mamy żywego i całego Grzegorza - przybył do domu. Teraz zajmuje się nim lekarz - przechodzi badania psychiatryczne i psychologiczne" - melduje w liście, kończąc podziękowaniami, pani Maria z Poznania.
Jasnowidz z Człuchowa. Za ile pomaga? Oto jego stawki!
Takich poruszających listów Krzysztof Jackowski posiada w swoim archiwum naprawdę wiele. Tylko niektóre upublicznia na swojej stronie internetowej. Podobnie jest jeśli chodzi o pomoc policji w całym kraju. Ze zrozumiałych względów nie każda jednostka policji przyzna oficjalnie, że skorzystała/korzysta z pomocy jasnowidza.
Zobacz także:
Absurdalne sytuacje. Nie do wiary. Takie historie tylko w Polsce!
Największe afery. Rywingate, praca za seks, Amber Gold. Pamiętacie?
Są jednak takie, które wizjonerowi z Człuchowa wystawiły "glejt" na piśmie. Na przykład komendant komisariatu policji w Polanicy Zdroju (woj. dolnośląskie), w liście zaznaczając, że Jackowski wskazał miejsce, gdzie znajdowały się zwłoki zaginionej Janiny W. "z tolerancją do 200 metrów". Gdy pokrywa śniegu stopniała, ciało odnaleziono.