Bartosz Bereszyński
Bartosz Bereszyński stał się wrogiem numer jeden dla kibiców Lecha Poznań, po tym jak w styczniu 2013 roku podpisał kontrakt ze znienawidzoną w stolicy Wielkopolski Legią Warszawa. Piłkarz i jego rodzina zostali zmieszani z błotem. Pod jego adresem użyto chyba wszystkich niecenzuralnych słów jakie istnieją. Fani "Kolejorza" nie mogli darować rodowitemu poznaniakowi, że porzucił ich ukochany klub dla największego wroga.
Wpływ na decyzję Bereszyńskiego miał jednak fakt, że w Kolejorzu czuł się niedoceniony. Trener Rumak zapowiedział, że chce go wypożyczyć do I ligi. Trudno się więc dziwić, że gdy nadeszła korzystna sportowo i finansowo oferta z Legii, nie miał skrupułów, by ją podpisać.
Kasper Hamalainen
Tematem numer jeden podczas zimowej przerwy w sezonie 2015/2016 było jednak przejście Kaspra Hamalainena z Lecha do Legii Warszawa. Fin wraz z końcem roku opuścił Lecha Poznań, by - ku zaskoczeniu wszystkich - podpisać kontrakt z największym rywalem Lecha. Kibice poznańskiego klubu na pierwszym styczniowym treningu siatce okalającej boisko treningowe, na którym trenowali lechici, wywiesili transparent o treści "Hamalainen k... stara. Następnego czeka kara".
Kapitan Łukasz Trałka zapytany o odejście Hamalainena odpowiedział: - Lepiej, żebym się nie wypowiadał na ten temat. Nie chciałbym mówić na głos i przed kamerami tego, o czym myślę i co chciałbym powiedzieć. Nie rozumiem jego decyzji. Rozmawiałem z Kasprem tuż po zakończeniu sezonu i przed tym jak trafił do Legii. Nie rozumiem tego i nie zrozumiem.
Podobnie myśleli wszyscy kibice. Hamalainen zapowiadał przecież, że chce grać poza Polską. Na dodatek strzelił Lechowi kilka ważnych bramek, decydujących o losach tytułu. Jedna była z metrowego spalonego. Dziś Fin szuka klubu.