7. Problemy finansowe Włókniarza i Wybrzeża
Kłopoty finansowe obu klubów negatywnie wpłynęły na wizerunek żużlowej ekstraligi. Kilka razy kluby te odpuszczały mecze, wystawiając do składu drugi, czy nawet trzeci garnitur, aby zaoszczędzić na kasie. Efekt był taki, że widowiska mieliśmy żałosne, a rywale tracili na takich imprezach finansowo. Trybuny bowiem świeciły pustkami, bo kibice nie chcieli oglądać zawodów, w których niemal każdy bieg kończył się wynikiem 5:1, a na torze pojawiały się „wynalazki”, o których niemal nikt nie słyszał. W dodatku trzeba było z klubowej kasy zapłacić swoim zawodnikom ogromne pieniądze za zdobyte punkty. Podsumowując: zarówno Włókniarz, jak i Wybrzeże skompromitowały się i żaden sposób nie zasłużyły sobie na jazdę w żużlowej elicie, przynosząc tylko wstyd całej dyscyplinie.
6. Zwycięstwo Bartosza Zmarzlika w Grand Prix
Junior Stali Gorzów zadziwia. Jest najlepiej punktującym polskim młodzieżowcem w ekstralidze. Ostatnio wygrał również turniej Grand Prix w Gorzowie, co dodatkowo go uskrzydliło. Bartosz Zmarzlik to pewny punkt w ekipie Piotra Palucha. W takiej formie, jaką prezentuje, spokojnie może myśleć o przyszłości i walce ze swoją drużyną o jeden z medali mistrzostw Polski.
5. Kontuzje w zespole Unii Tarnów
Szpital. Tak można nazwać sytuację w zespole podopiecznych Marka Cieślaka. Unia Tarnów to rewelacja tegorocznych rozgrywek ekstraligi. W rundzie zasadniczej przegrała tylko jeden mecz - w Toruniu - i jeden zremisowała na własnym torze ze SPAR Falubazem Zielona Góra (ale wtedy już jeździła bez trzech swoich podstawowych zawodników: Grega Hancocka, Martina Vaculika i Krzysztofa Buczkowskiego). Taka sytuacja mocno komplikuje sprawę przed najważniejszą fazą rozgrywek. Najszybciej do pełni zdrowia ma wrócić Greg Hancock. Martin Vaculik przechodzi intensywną rehabilitację. Jeśli wrócą oni do pełnej dyspozycji na play-offy, to tarnowianie mają ogromną szansę na zdobycie złotego medalu.