Z komputera... do szuflady? Zobacz wizualizacje inwestycji, których nie udało się zrealizować w Gorzowie
Plaże pod palmami, bulwary, deptaki, nowoczesne centra handlowe i aquaparki. Gdyby włodarze polskich miast mogli wcielić w życie wszystkie pomysły z wizualizacji, które powstają w pracowniach architektonicznych, to niejedna miejscowość wyglądałaby dziś zupełnie inaczej. Gorzów w ostatnich latach również miał takie wizje i koncepcje. Część z nich udało się zrealizować, a niektóre musiały zostać dostosowane do miejskich realiów. Były również takie, które trafiły do szuflady i czekają na swój czas, ale i takie, które wylądowały w koszu i dziś prawie nikt o nich nie pamięta.
Wideo: Trwa remont zabytkowej Willi Jaehnego w Gorzowie
Schody Donikąd - to jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Gorzowie. Miały być wyremontowane już dawno. Stoją zrujnowane do dziś.
Miały prowadzić do zlokalizowanej na samej górze palmiarni z restauracją. Ta jednak nigdy nie powstała, dlatego schody prowadziły donikąd. Konstrukcja szybko stała się popularnym miejscem do podziwiania panoramy miasta. Schody nie były remontowane, dlatego po latach władze miasta zabroniły z nich korzystać. W ubiegłym roku zamknięcie budowli miało swoją "osiemnastkę".
Ten projekt robi wrażenie! Co to za miejsce? Tak miał wyglądać Urząd Miasta w Gorzowie. Miał, bo projekt nie został zrealizowany.
Zgodnie z tą koncepcją - budowla miała łączyć tradycję z nowoczesnością.