9/20
W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i...
fot. Paweł Wańczko

Widzieliśmy model rzeźby Andrzeja Huszczy! Jakie reakcje? Żużlowiec i legenda Falubazu Zielona Góra wygląda jak żywy [ZDJĘCIA]

W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i główny zainteresowany, czyli sam Andrzej Huszcza, mogli obejrzeć model rzeźby żużlowca, legendy Falubazu Zielona Góra, w glinie. - Kurde mole! - mówił w pracowni rzeźbiarskiej, z typową dla siebie szczerością Andrzej Huszcza. - Jestem mile zaskoczony...



- Jeszcze nigdy nie witałem się z żywym pomnikiem - żartował radny Andrzej Brachmański, witając nieco zawstydzonego Andrzeja Huszczę.

A spotkanie było wyjątkowe, bo właśnie w ten przedświąteczny piątek, 22 grudnia, zainteresowani zostali zaproszeni do pracowni Artura Wochniaka, by zobaczyć model rzeźby w glinie. Odlew z brązu ma stanąć w Zielonej Górze Raculi. Po tym, jak doczekamy się ronda przy wjeździe do sołectwa Racula.

- Wooow! Jak żywy! - tak najczęściej reagowali goście, którzy wchodzili do pracowni rzeźbiarskiej.

- Najtrudniej było odwzorować twarz - mówi rzeźbiarz Artur Wochniak. - Oraz zachować odpowiednie wymiary i proporcje.

Ale chyba się udało, bo reakcje były tylko pozytywne. W końcu rzeźbiarz starał się o każdy detal.

- Jeden z fanów zdecydował się pożyczyć prawdziwy motocykl Andrzeja Huszczy, na którym ten zdobywał nagrody - zdradza A. Wochniak. - To bardzo pomogło mi w mierzeniu proporcji, interpretowaniu tego w rzeźbie.

- Smok wawelski to przy tym wysiada - śmiał się sam Andrzej Huszcza. I proponował, co warto jeszcze w modelu poprawić. Bo przecież żużlowiec jeździł na plecach ze słynną dziewiątką. A na projekcie na razie jest tam symbol Myszki Miki.

- Stwierdziłem, że Huszcza jest tylko jeden, więc nie ma sensu pisać czegokolwiek. Ale jeśli chcecie, żeby była dziewiątka, to nie ma problemu - mówił rzeźbiarz. A. Wochniak chce jeszcze dodać parę elementów do rzeźby. Jednym z nich ma być też autograf żużlowca. Artur Wochniak chciałby, żeby, zanim jeszcze rzeźba doczeka się dalszej obróbki, Andrzej Huszcza podpisał się na silniku motocykla.

- Najlepiej taką szpilką, co dawniej tor sprawdzano - podchwycił pomysł żużlowiec.

- A gdzie będzie można usiąść, żeby zrobić sobie zdjęcie? - pytali zainteresowani.

- Przy pomniku pojawi się jeszcze niski cokół, na którym będą mogli usiąść zielonogórzanie - wyjaśniał A. Wochniak.

Jak całą inicjatywę podsumował bohater wydarzenia? Jak zwykle - z wrodzoną skromnością.

- Jestem mile zaskoczony - mówił na spotkaniu Huszcza. - Ale to przede wszystkim jest inicjatywa samych mieszkańców.

- Teraz zostanie ściągnięta forma, częściowo silikonowa, a częściowo gipsowa - wyjaśnił A. Wochniak. - Potem zostanie stworzony model gipsowy, tnie się go na fragmenty i dostarcza do odlewni.

To teraz już tylko czekać, kiedy Andrzej Huszcza stanie obok samego siebie, wykonanego z brązu.

Natalia Dyjas



10/20
W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i...
fot. Paweł Wańczko

Widzieliśmy model rzeźby Andrzeja Huszczy! Jakie reakcje? Żużlowiec i legenda Falubazu Zielona Góra wygląda jak żywy [ZDJĘCIA]

W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i główny zainteresowany, czyli sam Andrzej Huszcza, mogli obejrzeć model rzeźby żużlowca, legendy Falubazu Zielona Góra, w glinie. - Kurde mole! - mówił w pracowni rzeźbiarskiej, z typową dla siebie szczerością Andrzej Huszcza. - Jestem mile zaskoczony...



- Jeszcze nigdy nie witałem się z żywym pomnikiem - żartował radny Andrzej Brachmański, witając nieco zawstydzonego Andrzeja Huszczę.

A spotkanie było wyjątkowe, bo właśnie w ten przedświąteczny piątek, 22 grudnia, zainteresowani zostali zaproszeni do pracowni Artura Wochniaka, by zobaczyć model rzeźby w glinie. Odlew z brązu ma stanąć w Zielonej Górze Raculi. Po tym, jak doczekamy się ronda przy wjeździe do sołectwa Racula.

- Wooow! Jak żywy! - tak najczęściej reagowali goście, którzy wchodzili do pracowni rzeźbiarskiej.

- Najtrudniej było odwzorować twarz - mówi rzeźbiarz Artur Wochniak. - Oraz zachować odpowiednie wymiary i proporcje.

Ale chyba się udało, bo reakcje były tylko pozytywne. W końcu rzeźbiarz starał się o każdy detal.

- Jeden z fanów zdecydował się pożyczyć prawdziwy motocykl Andrzeja Huszczy, na którym ten zdobywał nagrody - zdradza A. Wochniak. - To bardzo pomogło mi w mierzeniu proporcji, interpretowaniu tego w rzeźbie.

- Smok wawelski to przy tym wysiada - śmiał się sam Andrzej Huszcza. I proponował, co warto jeszcze w modelu poprawić. Bo przecież żużlowiec jeździł na plecach ze słynną dziewiątką. A na projekcie na razie jest tam symbol Myszki Miki.

- Stwierdziłem, że Huszcza jest tylko jeden, więc nie ma sensu pisać czegokolwiek. Ale jeśli chcecie, żeby była dziewiątka, to nie ma problemu - mówił rzeźbiarz. A. Wochniak chce jeszcze dodać parę elementów do rzeźby. Jednym z nich ma być też autograf żużlowca. Artur Wochniak chciałby, żeby, zanim jeszcze rzeźba doczeka się dalszej obróbki, Andrzej Huszcza podpisał się na silniku motocykla.

- Najlepiej taką szpilką, co dawniej tor sprawdzano - podchwycił pomysł żużlowiec.

- A gdzie będzie można usiąść, żeby zrobić sobie zdjęcie? - pytali zainteresowani.

- Przy pomniku pojawi się jeszcze niski cokół, na którym będą mogli usiąść zielonogórzanie - wyjaśniał A. Wochniak.

Jak całą inicjatywę podsumował bohater wydarzenia? Jak zwykle - z wrodzoną skromnością.

- Jestem mile zaskoczony - mówił na spotkaniu Huszcza. - Ale to przede wszystkim jest inicjatywa samych mieszkańców.

- Teraz zostanie ściągnięta forma, częściowo silikonowa, a częściowo gipsowa - wyjaśnił A. Wochniak. - Potem zostanie stworzony model gipsowy, tnie się go na fragmenty i dostarcza do odlewni.

To teraz już tylko czekać, kiedy Andrzej Huszcza stanie obok samego siebie, wykonanego z brązu.

Natalia Dyjas



11/20
W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i...
fot. Paweł Wańczko

Widzieliśmy model rzeźby Andrzeja Huszczy! Jakie reakcje? Żużlowiec i legenda Falubazu Zielona Góra wygląda jak żywy [ZDJĘCIA]

W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i główny zainteresowany, czyli sam Andrzej Huszcza, mogli obejrzeć model rzeźby żużlowca, legendy Falubazu Zielona Góra, w glinie. - Kurde mole! - mówił w pracowni rzeźbiarskiej, z typową dla siebie szczerością Andrzej Huszcza. - Jestem mile zaskoczony...



- Jeszcze nigdy nie witałem się z żywym pomnikiem - żartował radny Andrzej Brachmański, witając nieco zawstydzonego Andrzeja Huszczę.

A spotkanie było wyjątkowe, bo właśnie w ten przedświąteczny piątek, 22 grudnia, zainteresowani zostali zaproszeni do pracowni Artura Wochniaka, by zobaczyć model rzeźby w glinie. Odlew z brązu ma stanąć w Zielonej Górze Raculi. Po tym, jak doczekamy się ronda przy wjeździe do sołectwa Racula.

- Wooow! Jak żywy! - tak najczęściej reagowali goście, którzy wchodzili do pracowni rzeźbiarskiej.

- Najtrudniej było odwzorować twarz - mówi rzeźbiarz Artur Wochniak. - Oraz zachować odpowiednie wymiary i proporcje.

Ale chyba się udało, bo reakcje były tylko pozytywne. W końcu rzeźbiarz starał się o każdy detal.

- Jeden z fanów zdecydował się pożyczyć prawdziwy motocykl Andrzeja Huszczy, na którym ten zdobywał nagrody - zdradza A. Wochniak. - To bardzo pomogło mi w mierzeniu proporcji, interpretowaniu tego w rzeźbie.

- Smok wawelski to przy tym wysiada - śmiał się sam Andrzej Huszcza. I proponował, co warto jeszcze w modelu poprawić. Bo przecież żużlowiec jeździł na plecach ze słynną dziewiątką. A na projekcie na razie jest tam symbol Myszki Miki.

- Stwierdziłem, że Huszcza jest tylko jeden, więc nie ma sensu pisać czegokolwiek. Ale jeśli chcecie, żeby była dziewiątka, to nie ma problemu - mówił rzeźbiarz. A. Wochniak chce jeszcze dodać parę elementów do rzeźby. Jednym z nich ma być też autograf żużlowca. Artur Wochniak chciałby, żeby, zanim jeszcze rzeźba doczeka się dalszej obróbki, Andrzej Huszcza podpisał się na silniku motocykla.

- Najlepiej taką szpilką, co dawniej tor sprawdzano - podchwycił pomysł żużlowiec.

- A gdzie będzie można usiąść, żeby zrobić sobie zdjęcie? - pytali zainteresowani.

- Przy pomniku pojawi się jeszcze niski cokół, na którym będą mogli usiąść zielonogórzanie - wyjaśniał A. Wochniak.

Jak całą inicjatywę podsumował bohater wydarzenia? Jak zwykle - z wrodzoną skromnością.

- Jestem mile zaskoczony - mówił na spotkaniu Huszcza. - Ale to przede wszystkim jest inicjatywa samych mieszkańców.

- Teraz zostanie ściągnięta forma, częściowo silikonowa, a częściowo gipsowa - wyjaśnił A. Wochniak. - Potem zostanie stworzony model gipsowy, tnie się go na fragmenty i dostarcza do odlewni.

To teraz już tylko czekać, kiedy Andrzej Huszcza stanie obok samego siebie, wykonanego z brązu.

Natalia Dyjas



12/20
W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i...
fot. Paweł Wańczko

Widzieliśmy model rzeźby Andrzeja Huszczy! Jakie reakcje? Żużlowiec i legenda Falubazu Zielona Góra wygląda jak żywy [ZDJĘCIA]

W piątek, 22 grudnia, dziennikarze, władze miasta, ale i główny zainteresowany, czyli sam Andrzej Huszcza, mogli obejrzeć model rzeźby żużlowca, legendy Falubazu Zielona Góra, w glinie. - Kurde mole! - mówił w pracowni rzeźbiarskiej, z typową dla siebie szczerością Andrzej Huszcza. - Jestem mile zaskoczony...



- Jeszcze nigdy nie witałem się z żywym pomnikiem - żartował radny Andrzej Brachmański, witając nieco zawstydzonego Andrzeja Huszczę.

A spotkanie było wyjątkowe, bo właśnie w ten przedświąteczny piątek, 22 grudnia, zainteresowani zostali zaproszeni do pracowni Artura Wochniaka, by zobaczyć model rzeźby w glinie. Odlew z brązu ma stanąć w Zielonej Górze Raculi. Po tym, jak doczekamy się ronda przy wjeździe do sołectwa Racula.

- Wooow! Jak żywy! - tak najczęściej reagowali goście, którzy wchodzili do pracowni rzeźbiarskiej.

- Najtrudniej było odwzorować twarz - mówi rzeźbiarz Artur Wochniak. - Oraz zachować odpowiednie wymiary i proporcje.

Ale chyba się udało, bo reakcje były tylko pozytywne. W końcu rzeźbiarz starał się o każdy detal.

- Jeden z fanów zdecydował się pożyczyć prawdziwy motocykl Andrzeja Huszczy, na którym ten zdobywał nagrody - zdradza A. Wochniak. - To bardzo pomogło mi w mierzeniu proporcji, interpretowaniu tego w rzeźbie.

- Smok wawelski to przy tym wysiada - śmiał się sam Andrzej Huszcza. I proponował, co warto jeszcze w modelu poprawić. Bo przecież żużlowiec jeździł na plecach ze słynną dziewiątką. A na projekcie na razie jest tam symbol Myszki Miki.

- Stwierdziłem, że Huszcza jest tylko jeden, więc nie ma sensu pisać czegokolwiek. Ale jeśli chcecie, żeby była dziewiątka, to nie ma problemu - mówił rzeźbiarz. A. Wochniak chce jeszcze dodać parę elementów do rzeźby. Jednym z nich ma być też autograf żużlowca. Artur Wochniak chciałby, żeby, zanim jeszcze rzeźba doczeka się dalszej obróbki, Andrzej Huszcza podpisał się na silniku motocykla.

- Najlepiej taką szpilką, co dawniej tor sprawdzano - podchwycił pomysł żużlowiec.

- A gdzie będzie można usiąść, żeby zrobić sobie zdjęcie? - pytali zainteresowani.

- Przy pomniku pojawi się jeszcze niski cokół, na którym będą mogli usiąść zielonogórzanie - wyjaśniał A. Wochniak.

Jak całą inicjatywę podsumował bohater wydarzenia? Jak zwykle - z wrodzoną skromnością.

- Jestem mile zaskoczony - mówił na spotkaniu Huszcza. - Ale to przede wszystkim jest inicjatywa samych mieszkańców.

- Teraz zostanie ściągnięta forma, częściowo silikonowa, a częściowo gipsowa - wyjaśnił A. Wochniak. - Potem zostanie stworzony model gipsowy, tnie się go na fragmenty i dostarcza do odlewni.

To teraz już tylko czekać, kiedy Andrzej Huszcza stanie obok samego siebie, wykonanego z brązu.

Natalia Dyjas



Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Puchar Tymbarku. Już się nie mogą doczekać gry na stadionie PGE Narodowym!

Puchar Tymbarku. Już się nie mogą doczekać gry na stadionie PGE Narodowym!

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami

Toyota Yaris Cross 2024. Teraz już tylko z hybrydami

Zobacz również

Kwiatowa Gala w Hali Akrobatycznej. Na kiermaszu roślin znowu tłumy |ZDJĘCIA|

Kwiatowa Gala w Hali Akrobatycznej. Na kiermaszu roślin znowu tłumy |ZDJĘCIA|

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji

Ci celebryci dokonali publicznego coming outu. Oni nie wstydzą się swojej orientacji