MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co z naszą strefą?

Leszek Kalinowski
Na razie trzeba skakać przez rowy, ale naczelnik wydziału gospodarki Czesław Pieńkowski ma nadzieję, że niedługo ujrzy tu pierwszych inwestorów
Na razie trzeba skakać przez rowy, ale naczelnik wydziału gospodarki Czesław Pieńkowski ma nadzieję, że niedługo ujrzy tu pierwszych inwestorów fot. Paweł Janczaruk
Miasto zabiega o wymianę gruntów z Lasami Państwowymi, żeby poszerzyć strefę gospodarczą. Ale Lasy chcą dopłaty... I sprawa stoi w miejscu.

- Nowa Sól podniosła się z dołka i ściąga inwestorów - mówi pan Stanisław. - Dlatego niemal wszyscy mieszkańcy głosowali za prezydentem. Bo dla ludzi nie ma nic ważniejszego niż praca. U nas o inwestorach można pomarzyć. A przecież miała być strefa gospodarcza...

Dziś krośnieńska strefa aktywności gospodarczej to 10 hektarów, które miasto kupiło od wojska za gotówkę. W budżecie są zagwarantowane pieniądze na rozpoczęcie prac, chodzi głównie o uzbrojenie terenu.

- Czekamy na rozpoczęcie naboru unijnych wniosków na lata 2007-13 - mówi burmistrz Andrzej Chinalski.

Pagórki i okopy

Ale miasto chce, by strefa była większa. Przylegające do niej 60 ha dziś należy do Lasów Państwowych. Wcześniej był to wojskowy poligon.

Naczelnik wydziału gospodarki gruntami, ochrony środowiska i rolnictwa Czesław Pieńkowski pokazuje teren (za garażami) w kierunku Łochowic. Miejsce jest pagórkowate, z okopami. Trzeba najpierw je wyrównać.

Dla kogo to interes

- Za 60 hektarów chcemy im dać 25 hektarów lasów, w tym i ponad stuletnich oraz resztę gruntów różnych, w większości rolnych W sumie 58 hektarów - tłumaczy burmistrz. - Lasy nie chcą iść na taki układ. Mówią, że Skarb Państwa na tym straci, że chcemy na tym zarobić. Nie rozumiem: zdegradowane grunty za lasy to jest interes?

Dla miasta najważniejsze są tereny pod inwestycje. By je przygotować, trzeba będzie wydać sporo pieniędzy. Ale inaczej nie będzie nowych miejsc pracy.

Zdaniem A. Chinalskiego, lasy chcą wymusić na gminie opracowanie planu zagospodarowania i wskazanie celu zamiany gruntów. - Jeśli wykażemy, że to mają być tereny pod przyszłe inwestycje przemysłowe, wtedy oni pójdą na wymianę, ale jak im dopłacimy - zauważa burmistrz. - Bo grunty pod inwestycje będą droższe.

Ustawa do poprawki

Władze miasta rozmawiały już w tej sprawie z wojewodą, parlamentarzystami. Poprosiły o pomoc posła Waldemara Starostę - przewodniczącego sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.

- Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Zielonej Górze w swym postępowaniu kieruje się instrukcją wydaną przez Generalną Dyrekcję - tłumaczy W. Starosta. - Mówi ona, że samorządy, chcąc wymienić się gruntami, muszą pokazać, jakie będzie ich przeznaczenie. Więc trzeba mieć plan zagospodarowania przestrzennego. Grunty pod inwestycje są droższe.

Poseł dodaje, że nie tylko Krosno zgłasza problem. - Od 12 bm. będę w Sejmie i w tym czasie chcę się spotkać z dyrektorem generalnym lasów, by wyjaśnić tę sprawę - mówi W. Starosta. - Skoro sytuacja zaczyna dotyczyć wielu samorządów, które nie mogą się rozwijać, trzeba ją wyjaśnić. Nie wykluczam, że wyjdziemy też z inicjatywą ustawodawczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska