MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toniemy w śmieciach!

(kali)
- Z dnia na dzień zasypują nas śmieciami coraz bardziej - mówią Renata Kunicka (z lewej) i Ewa Klepczyńska
- Z dnia na dzień zasypują nas śmieciami coraz bardziej - mówią Renata Kunicka (z lewej) i Ewa Klepczyńska fot. Paweł Janczaruk
Las w okolicy Gostchorza przypomina wielkie wysypisko.

Spacerek po lesie? Żadna przyjemność. Co kilka metrów wyrasta góra starych opon, samochodowych zderzaków, walają się części od komputerów i... azbest.

- To przerażające! Jak można tak zaśmiecać te piękne tereny - mówią mieszkańcy wsi. - Tyle do nas leśnych dróg prowadzi, że trudno złapać tych, co wywożą te odpady. Nawet gdybyśmy dzień i noc trzymali tu patrole.

Po śmieciach stwierdzić można, że okolicę zanieczyszczają ci, którzy zajmują się samochodami, handlem lub naprawą sprzętu.

- Boimy się o dzieci, które napotykają te wysypiska. Pełno tu jakiś płynów, olejów. A niech któreś wypije... Azbest tu leży i inne niebezpieczne materiały - mówi mieszkanka wsi Renata Kunicka, która pokazuje nam największe śmietnisko. - Dwa lata temu ktoś wzniecił tu ogień, spłonął las...

Sami nie damy rady

Sołtys wsi Ewa Klepczyńska dodaje: - Złożyliśmy w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Zwróciliśmy się o pomoc do urzędu miasta i gminy. Byli urzędnicy, zrobili dokumentację. Liczymy, że wspólnymi siłami uda się zapobiec dalszej dewastacji.
Mieszkańcy chcą sprzątać, ale potrzebny byłby ktoś , kto wywiózłby śmieci.
- Może pracownicy interwencyjni mogliby tu przyjechać? - podpowiadają.

Tymczasem przyjeżdżają tu ludzie zainteresowani grodziskiem, pięknymi widokami i co widzą? Niemcy kiwają tylko głowami...

W niektórych miejscach góry śmieci porosła już trawa. Widać, że wywóz odpadów do lasu trwa już dobrych kilka lat.

Potrzebna straż miejska

Zdaniem burmistrz Andrzeja Chinalskiego, im dalej od Krosna, tym problem ze śmieciami mniejszy. A w gminie jest 21 wsi. Zanieczyszczone okolice Gostchorza to kłopot nie tylko władz. - Sprzątamy dzikie wysypiska, robi to zakład gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. Ludzie muszą jednak mieć świadomość, że to także duże obciążenie budżetu gminy - zauważa. - Tam, gdzie teren zostanie posprzątany, za jakiś czas znów pojawiają się śmieci. Czekamy na rozwiązania systemowe - nową ustawę śmieciową, która ukróci wywóz odpadów do lasu.

Burmistrz się dziwi: - Gdyby nie było składowiska w Krośnie, w Łochowicach... Ale przecież one są. Tylko że tam za wywóz trzeba zapłacić, a mieszkańcy wolą zaoszczędzić parę groszy i zniszczyć las. Biedni śmieci tam nie wywożą, widać po odpadach, kto tak brudzi... A to utwierdza mnie w przekonaniu, że utworzenie straży miejskiej jest konieczne. Policja nie jest w stanie sprostać temu zadaniu.

W tym roku w budżecie miasta zapisano pieniądze na powołanie miejskiej straży. Może być ona utworzona - na wniosek burmistrza - uchwałą rady. Teraz A. Chinalski zapoznaje się z wszelkimi procedurami, związanymi ze strażą. Będzie ona miała uprawnienia do sprawdzania właścicieli warsztatów samochodowych, firm, posesji, gdzie odstawiane są śmieci. A wysypiska trzeba będzie wspólnymi siłami posprzątać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska