MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Krośnie Odrzańskim brakuje domu kultury

Artur Matyszczyk
- Dom kultury jest potrzebny. Klub Garnizonowy i ośrodek sportu nie zaspokoją wszystkich potrzeb młodych ludzi. Brakuje imprez. Jeśli jest dyskoteka, to nie ma alternatywy - mówi Paweł Frencel.
- Dom kultury jest potrzebny. Klub Garnizonowy i ośrodek sportu nie zaspokoją wszystkich potrzeb młodych ludzi. Brakuje imprez. Jeśli jest dyskoteka, to nie ma alternatywy - mówi Paweł Frencel. fot. Artur Matyszczyk
- Dom kultury jest potrzebny! - to opinia, która przeważała podczas wczorajszej debaty.

Dyskusja na temat kulturalnej przyszłości miasta trwa od kilku tygodni. Rozgorzała na dobrą sprawę po licznych aktach wandalizmu, których sprawcami byli młodzi ludzie. Coraz częściej zaczęto zadawać pytanie, czy w Krośnie odpowiednio dużo się dzieje, by zainteresować młodzież.

Często dyskusje kończą się pytaniem: czy potrzebny jest dom kultury? I taki też był m.in. temat wczorajszej debaty, którą zorganizowało Lubuskie Centrum Aktywizacji i Wsparcia "VERTE", w ramach projektu Lubuszanin.org.pl. Prowadził ją Zbyszek Łukaszewski, dyrektor domu kultury w Goleniowie, placówki uznanej przez specjalistów za jedną z najlepszych w Polsce pod względem oferty prospołecznej.

Opinii ciekawych, dotyczących problemów krośnieńskich pojawiło się wiele. Zastępca burmistrza Mirosław Glaz przekonywał, że nawet bez tej instytucji oferta jest interesująca. - Choćby w tym roku. Czeka nas dużo imprez nowych, jakich w mieście jeszcze nie było - mówił Glaz.

Kierownik Klubu Garnizonowego Ireneusz Wróbel podszedł do tematu sceptycznie. - U nas na kulturze nikt nie zarabia. Wszyscy do interesu dokładamy - wątpił.

Nie zgodził się z nim wiceprezes miejscowego stowarzyszenia Skarpa. - Problem w tym, że ludzie nie uczestniczą w procesie tworzenia lokalnych imprez. No i nie próbujmy sobie wmówić, że wszyscy w kulturę się zaangażują. To nieprawda. Uważam, że problem nie w braku placówki, a modelu przyszłości kultury na najbliższe pięć, 10 lat - wtrącił Tomasz Miechowicz.

Spotkanie trafnie podsumowała krośnieńska artystka Stefania Olęcka. - Chodzi o integrację środowiska młodych, i nie tylko. Do tego potrzebne jest jedno miejsce, do którego wszyscy będą mogli przyjść. I choćbyśmy opowiadali nie wiadomo ile, to i tak wyjdzie na to, że nasze miasto domu kultury potrzebuje - powiedziała pełna energii nestorka Towarzystwa Miłośników Ziemi Krośnieńskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska