MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy jamnik

Janczo Todorow
- Blok zmienił swój wygląd nie do poznania, bardzo mi się podoba. Pozostałe kamieniczki w Rynku również wymagają malowania - mówi żaranka Anna Jaskulska z córką Joasią.
- Blok zmienił swój wygląd nie do poznania, bardzo mi się podoba. Pozostałe kamieniczki w Rynku również wymagają malowania - mówi żaranka Anna Jaskulska z córką Joasią. fot. Janczo Todorow
Blok w południowej części Rynku raził swoją brzydotą i nie pasował do zabytkowych kamieniczek. Teraz do złudzenia przypomina zabytkowe budynki.

Blok w południowej części Rynku raził swoją brzydotą i nie pasował do zabytkowych kamieniczek. Teraz do złudzenia przypomina zabytkowe budynki.

Blok nazwano jamnikiem, bo jest długi i łączy dwa rogi Rynku. Postawiono go w latach 60., mieszka w nim 30 rodzin. Mieszkańcy twierdzą, że przez wiele lat miasto nie dbało szczególnie o stan techniczny bloku. Do niedawna budynek raził odrapaną elewacją, sypiącymi się balkonami, przestarzałą stolarką.

To nie ich wina
- Teraz, kiedy wykupiliśmy mieszkania, na nas spadły zaległe remonty - złorzeczą mieszkańcy.

W czerwcu ubiegłego roku wspólnota mieszkaniowa podjęła uchwałę o remoncie i poprawie elewacji. - Koszty oszacowano na 312 tys. zł - informuje Andrzej Nowak, kierownik oddziału wspólnot mieszkaniowych Pekomu. - Z tej kwoty 100 tys. zł pokryje wspólnota mieszkaniowa, zaciągając kredyt od miasta, który mieszkańcy będą spłacać przez dziesięć lat, resztę sfinansuje żarski budżet. Musieliśmy bardzo długo przekonywać ludzi do tego kroku.

- Przecież pożyczkę trzeba będzie spłacać przez dziesięć lat, a w tym bloku mieszkają przeważnie emeryci i renciści. Dla nas spłata kredytu, to zbyt duże obciążenie. To nie nasza wina, że blok nie pasuje do otoczenia, lepiej byłoby, żeby zamiast dekoracji elewacji, zrobić ocieplenie budynku. A na dodatek musimy za własne pieniądze wymienić okna na klatkach schodowych i drzwi wejściowe - denerwują się mieszkańcy.

Tylko pożyczą

Były propozycje, aby miasto zaadaptowało poddasze bloku na mieszkania i sprzedało je, uzyskując pieniądze na większy remont. - Miasto nie ma pieniędzy na takie adaptacje, a ponadto nie ma pewności, czy mieszkania uda się sprzedać - mówi zastępca burmistrza Jacek Niezgodzki. - Nie wolno nam z pieniędzy publicznych płacić za prywatne remonty, możemy jedynie udzielić pożyczkę.

Elewacja od strony ratusza jest już gotowa, teraz przyjdzie kolej na stronę południową. Po założeniu elementów dekoracyjnych i pomalowaniu w żywych kolorach, blok do złudzenia przypomina zabytkowej kamieniczki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska