Zanim rozpocznie się budowa Twojego wymarzonego domu... Obejrzyj drugi odcinek cyklu "Od projektu do efektu"

Materiał powstał we współpracy z MAJ-HAUS Centrum Budownictwa Pasywnego
Wideo
od 16 lat
Własny dom w 3 miesiące i to taki na pokolenia, w którym kiedyś będą mogły zamieszkać nasze wnuki! Tak, to możliwe. Właśnie takie energooszczędne domy, odporne na coraz bardziej zmienne warunki klimatyczne, a przede wszystkim dostosowane do potrzeb indywidualnego klienta, ma w swojej ofercie Maj-Haus Centrum Budownictwa Pasywnego. Więcej na ten temat opowiedzą nam przedstawicie firmy w drugim już odcinku cyklu "Od projektu do efektu"

Czy wiecie, że osoba, która chce zlecić budowę domu swoich marzeń firmie Maj-Haus nie musi przychodzić z projektem kupionym w internecie?!

- To niepotrzebny wydatek. Jest to tylko koncepcja budynku, do której i tak trzeba wykonać adaptację projektu, wprowadzić zmiany, zrobić zagospodarowanie działki, dopasować szczegółowe rozwiązania dostosowane do potrzeb rodziny. Normalnie koszty mogą sięgać nawet od 11 tysięcy złotych wzwyż, a u nas ten pakiet jest za 50% ceny – mówi Jessica Żak, architekt, konstruktor firmy Maj-Haus Centrum Budownictwa Pasywnego.

Na początku wszystkie koszty związane z przygotowaniem inwestycji, choćby z wcześniejszym zakupem materiału na cały dom, pokrywa Maj-Haus. Klient nie wpłaca żadnej zaliczki, pierwsze wizualizacje, wstępne koncepcje ma zupełnie za darmo. Pierwsze wpłaty wymagane są dopiero na dwa tygodnie przed wejściem na budowę. Potem klient wnosi opłaty w ratach już podczas kolejnych etapów budowy.

Zanim zawarta zostanie umowa przedwstępna

Współpraca z klientem zazwyczaj zaczyna się od niezobowiązującego spotkania, na którym analizowane są dokumenty wydane na działkę, jej parametry, jej walory. Sprawdzenia czy działka nie leży na obszarze Natura 2000. Trzeba wiedzieć czy nie przechodzą nad nią linie energetyczne, czy teren nie jest podmokły, jak można wykorzystać strony świata pod kątem energooszczędności. Potem analizowane są potrzeby i oczekiwania klientów co do układu domu i wielkości pomieszczeń, to jakie mają być przeszklenia, jaki rozkład wszystkich urządzeń wewnątrz. Następnie powstaje wizualizacja 3 D, tak aby klient choć w małej skali mógł sobie wyobrazić swój wymarzony dom.

Gdy zaakceptowana zostaje koncepcja domu, podpisywana jest umowa przedwstępna. To bezpieczne rozwiązanie, ponieważ inwestor nie zawsze musi zdawać sobie sprawę ze wszystkich przepisów, które obecnie obowiązują. Dom musi spełniać obecne, jak i przyszłe normy narzucane przez Unię, a wymagania są coraz większe.

Chodzi również o to, aby klient miał jak najniższe rachunki za utrzymanie domu bez nadmiaru urządzeń. Firma stawia na najwyższą jakość materiałów i mimo trudnej sytuacji na rynku, nie zamierza z niej rezygnować.

Budujemy, jak dla siebie

- Zawsze, nie tylko podczas szkoleń powtarzam pracownikom, żeby projektowali i budowali domy, jakby robili to sami dla siebie. Rozumiemy sytuację klienta, wymogi banków, problemy z kredytami, dlatego nasze domy muszą być naprawdę komfortowe, doskonale zrobione, żeby były minimum na dwa pokolenia – mówi Robert Majos, właściciel firmy Maj-Haus Centrum Budownictwa Pasywnego.

A co w przypadku, gdy klient nie uzyska pozwolenia na budowę lub kredytu w banku?

- Zamykamy umowę przedwstępną. Klient zabiera ze sobą dokumenty oraz projekt i czeka aż otrzyma finansowanie z banku, albo po prostu się rozchodzimy bez żadnych kosztów, po stronie klienta. Umowę, która wiąże się z kosztami, już taką główną, podpisujemy dopiero miesiąc przed wejściem na budowę, czyli dopiero po otrzymaniu pozwolenia na budowę i decyzji o przyznaniu kredytu – dodaje Robert Majos.

Maj Haus ma swoją siedzibę w Rzepinie, przy ul. Bolesława Prusa 20, tel. 733 588 888,
Więcej na www.centrumbudownictwapasywnego.eu oraz www.domy-majhaus.pl

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska