Właściwy człowiek na właściwym miejscu
Pomysł założenia filharmonicznego chóru narodził się już jakiś czas temu, gdy Rafał Kłoczko objął stanowisko dyrektora Filharmonii Zielonogórskiej. Długo szukał odpowiedniej osoby na kierownika takiego zespołu, ale jak już znalazł, wszystko potoczyło się dość szybko i sprawnie, wszak właściwa osoba jest w stanie zarazić innych swoją pasją. Taką osobą jest Martyna Kozanecka - chórmistrz i absolwentka Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu.
Członkami chóru są ludzie różnych profesji, nie zawsze z muzycznym wykształceniem, ale drzemie w nich pasja i chęć do śpiewania.
Powitanie wiosny
Pierwszym publicznym utworem chóru FZ był "Welcome spring" -Andy'ego Becka. Nie zabrakło także akcentu irlandzkiego (Red is the rose), hebrajskiego (Love songs) oraz utworów polskich m.in. "Zielono mi" - Jana Ptaszyna Wróblewskiego czy "Kołysanki" - Jana Adama Maklakiewicza. Chórowi w niektórych utworach towarzyszył kwartet smyczkowy „Thalloris Quartet”, a także Orkiestra Kameralna FZ, która wykonała "Wiosnę" z "Czterech Pór Roku" - Antonio Vivaldiego. W rolę solisty wcieliła się Kamila Susłowicz-Żmijak.
This is Africa
Na bis (oczywiście był "niespodziewany"), chór zaśpiewał i zatańczył nam na scenie w rytm dwóch djembe, afrykańską melodię. Także Martyna Kozanecka nie ustawała w tanecznych ruchach. Po koncercie rodziny, znajomi oraz przyjaciele chórzystów podchodzili do nich z gratulacjami oraz kwiatami. Kolejne występy chóru już wkrótce, miejmy nadzieję, że także w nieco bardziej klasycznym repertuarze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?