Powinno się go szukać w noc świętojańską zamiast kwiatu paproci. W Lubuskiem jest wciąż unikatowy. Zobaczysz go bez trudu, bo on nie daje się pomijać. Chyba, że widzisz go pierwszy raz w życiu. Wtedy zapłacisz za nieuwagę... I tak opatrzność ukarała mnie i koleżankę, bo obie nadepnęłyśmy na jego bardzo czuły punkt. Jako wredne baby nie zauważyłyśmy jego absolutnej doskonałości. Co zrobił? Roztoczył i wciąż roztacza przy każdym spotkaniu pawi ogon zalet, wznosi się na szczyt urody i intelektu, przetacza armię całkowicie idealnych zdarzeń w swoim życiu. A my...
- Jak o nim pomyślę, aż się uśmiecham - mówię do koleżanki.
- Mam to samo. Czuję, że uśmiecham się oczami i boję się, że on to widzi - chichocze kumpela. - Rany! Gdybyś widziała jego ostatnie przebranie. Te kolory, krój spodni, pantofelek. Ciasteczko.
- Był na kontrolowanym luzie? - drwiłam. - A bioderkiem zarzucił? Prezentacja była?
- Chi, chi, chi. Rozmawiał przez komórkę i przeciągał się jak kot, żebym dobrze widziała płaski brzuszek.
- On kocha siebie bez granic.
- A może w domu siedzi w kącie i chlipie nad kompleksami?
- Nieee, on wszystko ma doskonałe. A żonę znasz?
- Nieee, ale ma przechlapane kobieta.
- Ooo, tak.
Bo ideał można kochać lub nienawidzić, ale mieszkać pod jednym dachem? Widzieć w majtach i przy czyszczeniu zębów? Mężczyzna kwiat po prostu tego nie robi. Wstaje ubrany i wiecznie pachnie.
No, ideał może jeszcze ubawić. Ale na szczęście dla siebie, tego nie wie. W przeciwnym razie? Groza!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?