Bezdomnego mężczyznę zabił tlenek węgla [ZDJĘCIA]
O tragedii w Skwierzynie pisaliśmy w minionym tygodniu. Przypominamy, że 25 lutego, około godz. 2.50 w nocy, miejscowi strażacy zostali wezwani do pożaru.
Płonął drewniany barakowóz na ul. Dworcowej. Szybko ugasili ogień, ale mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji, z barakowozu został wypalony wrak. Najgorsze było jednak dopiero przed nimi. W trakcie przeszukiwania zgliszcz natrafili w nich na ludzkie zwłoki.
Początkowo stróże prawa nie wiedzieli, kim jest ofiara, choć - jak zapewniała nas po tragicznym pożarze asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzecza - mieli pewne przypuszczenia dotyczące jej tożsamości. Po pewnym czasie zagadka została rozwiązana. To 53-letni bezdomny mieszkaniec Skwierzyny, który ostatnio przebywał w Domu Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. Do Skwierzyny przyjechał na przepustkę. Prawdopodobnie schronił się w barakowozie przed mrozem.
- Został rozpoznany przez bliskie mu osoby. Mimo tego pobieraliśmy do badań materiał genetyczny, który pozwoli nam potwierdzić tożsamość ofiary - informuje prok. Janusz Kodź, prokurator rejonowy w Międzyrzeczu.
POLECAMY: Kryminalny Czwartek
Przeczytaj też: Tak palił się tartak. Pożar poszedł od podłogi
Bezdomnego mężczyznę zabił tlenek węgla [ZDJĘCIA]
O tragedii w Skwierzynie pisaliśmy w minionym tygodniu. Przypominamy, że 25 lutego, około godz. 2.50 w nocy, miejscowi strażacy zostali wezwani do pożaru.
Płonął drewniany barakowóz na ul. Dworcowej. Szybko ugasili ogień, ale mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji, z barakowozu został wypalony wrak. Najgorsze było jednak dopiero przed nimi. W trakcie przeszukiwania zgliszcz natrafili w nich na ludzkie zwłoki.
Początkowo stróże prawa nie wiedzieli, kim jest ofiara, choć - jak zapewniała nas po tragicznym pożarze asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzecza - mieli pewne przypuszczenia dotyczące jej tożsamości. Po pewnym czasie zagadka została rozwiązana. To 53-letni bezdomny mieszkaniec Skwierzyny, który ostatnio przebywał w Domu Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. Do Skwierzyny przyjechał na przepustkę. Prawdopodobnie schronił się w barakowozie przed mrozem.
- Został rozpoznany przez bliskie mu osoby. Mimo tego pobieraliśmy do badań materiał genetyczny, który pozwoli nam potwierdzić tożsamość ofiary - informuje prok. Janusz Kodź, prokurator rejonowy w Międzyrzeczu.
Przeczytaj też: Tak palił się tartak. Pożar poszedł od podłogi
Bezdomnego mężczyznę zabił tlenek węgla [ZDJĘCIA]
O tragedii w Skwierzynie pisaliśmy w minionym tygodniu. Przypominamy, że 25 lutego, około godz. 2.50 w nocy, miejscowi strażacy zostali wezwani do pożaru.
Płonął drewniany barakowóz na ul. Dworcowej. Szybko ugasili ogień, ale mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji, z barakowozu został wypalony wrak. Najgorsze było jednak dopiero przed nimi. W trakcie przeszukiwania zgliszcz natrafili w nich na ludzkie zwłoki.
Początkowo stróże prawa nie wiedzieli, kim jest ofiara, choć - jak zapewniała nas po tragicznym pożarze asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzecza - mieli pewne przypuszczenia dotyczące jej tożsamości. Po pewnym czasie zagadka została rozwiązana. To 53-letni bezdomny mieszkaniec Skwierzyny, który ostatnio przebywał w Domu Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. Do Skwierzyny przyjechał na przepustkę. Prawdopodobnie schronił się w barakowozie przed mrozem.
- Został rozpoznany przez bliskie mu osoby. Mimo tego pobieraliśmy do badań materiał genetyczny, który pozwoli nam potwierdzić tożsamość ofiary - informuje prok. Janusz Kodź, prokurator rejonowy w Międzyrzeczu.
Przeczytaj też: Tak palił się tartak. Pożar poszedł od podłogi
Bezdomnego mężczyznę zabił tlenek węgla [ZDJĘCIA]
O tragedii w Skwierzynie pisaliśmy w minionym tygodniu. Przypominamy, że 25 lutego, około godz. 2.50 w nocy, miejscowi strażacy zostali wezwani do pożaru.
Płonął drewniany barakowóz na ul. Dworcowej. Szybko ugasili ogień, ale mimo błyskawicznej i profesjonalnie przeprowadzonej akcji, z barakowozu został wypalony wrak. Najgorsze było jednak dopiero przed nimi. W trakcie przeszukiwania zgliszcz natrafili w nich na ludzkie zwłoki.
Początkowo stróże prawa nie wiedzieli, kim jest ofiara, choć - jak zapewniała nas po tragicznym pożarze asp. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzecza - mieli pewne przypuszczenia dotyczące jej tożsamości. Po pewnym czasie zagadka została rozwiązana. To 53-letni bezdomny mieszkaniec Skwierzyny, który ostatnio przebywał w Domu Brata Alberta w Gorzowie Wlkp. Do Skwierzyny przyjechał na przepustkę. Prawdopodobnie schronił się w barakowozie przed mrozem.
- Został rozpoznany przez bliskie mu osoby. Mimo tego pobieraliśmy do badań materiał genetyczny, który pozwoli nam potwierdzić tożsamość ofiary - informuje prok. Janusz Kodź, prokurator rejonowy w Międzyrzeczu.
Przeczytaj też: Tak palił się tartak. Pożar poszedł od podłogi