O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu zapaliło się auto. Policjanci z posterunku w Brodach zauważyli płomienie wydobywające się spod maski pojazdu, chwycili za gaśnice i ugasili ogień.
We wtorkowe popołudnie, dzielnicowy asp. szt. Mariusz Żukowski oraz dochodzeniowiec asp. Marcin Sykała - policjanci z posterunku w Brodach przyjmowali interesantów. Nagle jeden z nich zauważył przez okno, że spod maski samochodu zaparkowanego w pobliżu wydobywają się płomienie. Policjanci bez chwili zastanowienia chwycili gaśnicę znajdującą się w budynku i wybiegli na zewnątrz. Podbiegli do auta sprawdzając, czy wewnątrz nikogo nie ma i zaczęli gasić.
W pobliżu samochodu stało dwoje dzieci, które chwilę wcześniej zdążyły opuścić pojazd wraz z ojcem. Jeden ze świadków tego zdarzenia przybiegł z drugą gaśnicą i podał policjantowi, kiedy ta pierwsza była już pusta. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ogień został ugaszony i nikomu się nic nie stało - mówi kom. Aneta Berestecka z KPP w Żarach.
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
[g]14145313[/g]
asp. Marcin Sykała
asp. szt. Mariusz Żukowski
O dużym szczęściu może mówić właściciel renault, któremu zapaliło się auto. Policjanci z posterunku w Brodach zauważyli płomienie wydobywające się spod maski pojazdu, chwycili za gaśnice i ugasili ogień.
We wtorkowe popołudnie, dzielnicowy asp. szt. Mariusz Żukowski oraz dochodzeniowiec asp. Marcin Sykała - policjanci z posterunku w Brodach przyjmowali interesantów. Nagle jeden z nich zauważył przez okno, że spod maski samochodu zaparkowanego w pobliżu wydobywają się płomienie. Policjanci bez chwili zastanowienia chwycili gaśnicę znajdującą się w budynku i wybiegli na zewnątrz. Podbiegli do auta sprawdzając, czy wewnątrz nikogo nie ma i zaczęli gasić.
W pobliżu samochodu stało dwoje dzieci, które chwilę wcześniej zdążyły opuścić pojazd wraz z ojcem. Jeden ze świadków tego zdarzenia przybiegł z drugą gaśnicą i podał policjantowi, kiedy ta pierwsza była już pusta. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ogień został ugaszony i nikomu się nic nie stało - mówi kom. Aneta Berestecka z KPP w Żarach.
POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:
[g]14145313[/g]