Do zdarzenia doszło w środę, 13 stycznia. Ciężarówka z ładunkiem papieru do drukarni jechała trasą S3 w kierunku Zielonej Góry. Problemy zaczęły się na prostym odcinku drogi.

– Wpadłem w poślizg, jezdnia była oblodzona – mówi kierowca ciężarówki. Samochodem wiozącym kilkadziesiąt ton papieru zaczęło rzucać po jezdni. W końcu ciężarówka wypadła z drogi i zaryła w pobocze. Część papieru w belach wyleciało z naczepy. Reszta ładunku pozostała w przewróconej przyczepie.

Kierowca może mówić o wielkim szczęściu. Bele, które wyleciały z naczepy mogły zmiażdżyć kabinę ciężarówki. Wtedy mężczyzna nie przeżyłby wypadku.

Na miejsce wezwano pomoc drogową i ciężki sprzęt. Dźwig musi wyładować ciężkie bele, a następnie podnieść ciężarówkę. Akcja może zająć wiele godzin. W tym czasie mogą występować utrudnienia w ruchu na S3 włącznie z chwilowym wstrzymaniem ruchu na odcinku Świebodzin - Zielona Góra.

Kierowca może mówić o wielkim szczęściu. Bele, które wyleciały z naczepy mogły zmiażdżyć kabinę ciężarówki. Wtedy mężczyzna nie przeżyłby wypadku.

Kierowca może mówić o wielkim szczęściu. Bele, które wyleciały z naczepy mogły zmiażdżyć kabinę ciężarówki. Wtedy mężczyzna nie przeżyłby wypadku.

Kierowca może mówić o wielkim szczęściu. Bele, które wyleciały z naczepy mogły zmiażdżyć kabinę ciężarówki. Wtedy mężczyzna nie przeżyłby wypadku.