Podlaskie absurdy. Oto dziwne, absurdalne i śmieszne sytuacje, które wydarzyły się w regionie!
Sierpień 2020 roku. Kierowca wjechał do stawu w miejscowości Kumiała. Jak się okazało, spędził w aucie noc, przesypiając kilka godzin.
Badanie na obecność alkoholu wykazało blisko promil
Podlaskie absurdy. Oto dziwne, absurdalne i śmieszne sytuacje, które wydarzyły się w regionie!
Wypadek z lipca 2020 r. Kierowca range rover sport z angielską rejestracją prawdopodobnie nie zachował należytej prędkości i rozbił betonową barierę zawisając na niej.
Podlaskie absurdy. Oto dziwne, absurdalne i śmieszne sytuacje, które wydarzyły się w regionie!
Do tego nietypowego zdarzenia doszło na początku stycznia 2020 roku w centrum Białegostoku.
Młody mężczyzna wjechał samochodem na sam środek Rynku Kościuszki, tuż przy fontannie. Krzyczał do ludzi, że chce oddać komuś swój samochód.
Aby być jeszcze bardziej przekonującym, wymachiwał kluczykami i nawet wszedł na dach opla signum.
Widowisko zostało przerwane przez funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Mężczyzna trafił do szpitala psychiatrycznego.