9/14
W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych,...
fot. Piotr Jędzura

W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych, którzy wydali opinię dotyczącą przyczyny tragicznego wypadku na S3 koło Sulechowa. Tir uderzył w tył busa, w którym skończyło się paliwo. Zginęła jedna osoba, a 11 zostało poważnie rannych. Zdaniem biegłych, tak doświadczony kierowca nie powinien wjeżdżać na trasę S3 z pustym bakiem. W dodatku nie zjechał na pobocze i nie zasygnalizował problemów innym kierowcom.

Biegli jasno stwierdzili, że kierowca mercedesa nie powinien wyjeżdżać na drogę szybkiego ruchu bez paliwa w baku. Podkreślili, że oskarżony to doświadczony kierowca i powinien przewidzieć taką sytuację.



Kolejna sprawa to brak sygnalizowania awarii, którą właśnie był brak paliwa. Bogdan P. nie tylko nie włączył świateł awaryjnych, ale zwalniając z powodu braku benzyny na pobocze. To również zdaniem biegłych jego poważny błąd.

Oskarżony zwalniając powinien przewidywać, że na drodze ekspresowej samochody rozwijają znaczne prędkości. Zmniejszając prędkość spowodował zagrożenie w ruchu. Biegli dodali jednak, że samo niezatankowanie auta nie jest ujęte w żadnym kodeksie jako wykroczenie. Za to sposób w jaki w całej sytuacji zachował się kierowca nie powinien mieć miejsca.

Do wypadku doszło 4 czerwca 2014 r. Oskarżony Bogdan P. wiózł 11 osób do pracy przy wyłapywaniu indyków. Jechali drogą ekspresową S3 w kierunku Zielonej Góry. Koło Sulechowa w tył mercedesa sprintera uderzyła ciężarówką. Bus wypadł z drogi i koziołkował. W wypadku zginął 47-letni Franciszek Chwiałkowski z Podlegórza koło Świebodzina, a 11 osób zostało poważnie rannych, w tym trzy ciężko.

Bogdan P., kierowca mercedesa sprintera, został oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury nie zadbał o zatankowanie busa przed wyjazdem w trasę. Brak paliwa potwierdzają świadkowie, którzy przeżyli katastrofę.

Kierowca ciężarówki, który uderzył w tył mercedesa sprintera został już skazany. 27-letni Jakub M. z Leszna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na rok sąd odebrał mu prawo jazdy i zasądził odszkodowania dla ofiar katastrofy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Karetka nie przyjechała, choć córka była w ciężkim stanie



20 osób w busie. To mogło skończyć się tragicznie!



Najlepsze licea i technika w Lubuskiem [RAPORT]



Ksiądz z kolędą: chowaj psa, kawa na koniec, nie ukrywaj się

10/14
W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych,...
fot. Piotr Jędzura

W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych, którzy wydali opinię dotyczącą przyczyny tragicznego wypadku na S3 koło Sulechowa. Tir uderzył w tył busa, w którym skończyło się paliwo. Zginęła jedna osoba, a 11 zostało poważnie rannych. Zdaniem biegłych, tak doświadczony kierowca nie powinien wjeżdżać na trasę S3 z pustym bakiem. W dodatku nie zjechał na pobocze i nie zasygnalizował problemów innym kierowcom.

Biegli jasno stwierdzili, że kierowca mercedesa nie powinien wyjeżdżać na drogę szybkiego ruchu bez paliwa w baku. Podkreślili, że oskarżony to doświadczony kierowca i powinien przewidzieć taką sytuację.



Kolejna sprawa to brak sygnalizowania awarii, którą właśnie był brak paliwa. Bogdan P. nie tylko nie włączył świateł awaryjnych, ale zwalniając z powodu braku benzyny na pobocze. To również zdaniem biegłych jego poważny błąd.

Oskarżony zwalniając powinien przewidywać, że na drodze ekspresowej samochody rozwijają znaczne prędkości. Zmniejszając prędkość spowodował zagrożenie w ruchu. Biegli dodali jednak, że samo niezatankowanie auta nie jest ujęte w żadnym kodeksie jako wykroczenie. Za to sposób w jaki w całej sytuacji zachował się kierowca nie powinien mieć miejsca.

Do wypadku doszło 4 czerwca 2014 r. Oskarżony Bogdan P. wiózł 11 osób do pracy przy wyłapywaniu indyków. Jechali drogą ekspresową S3 w kierunku Zielonej Góry. Koło Sulechowa w tył mercedesa sprintera uderzyła ciężarówką. Bus wypadł z drogi i koziołkował. W wypadku zginął 47-letni Franciszek Chwiałkowski z Podlegórza koło Świebodzina, a 11 osób zostało poważnie rannych, w tym trzy ciężko.

Bogdan P., kierowca mercedesa sprintera, został oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury nie zadbał o zatankowanie busa przed wyjazdem w trasę. Brak paliwa potwierdzają świadkowie, którzy przeżyli katastrofę.

Kierowca ciężarówki, który uderzył w tył mercedesa sprintera został już skazany. 27-letni Jakub M. z Leszna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na rok sąd odebrał mu prawo jazdy i zasądził odszkodowania dla ofiar katastrofy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Karetka nie przyjechała, choć córka była w ciężkim stanie



20 osób w busie. To mogło skończyć się tragicznie!



Najlepsze licea i technika w Lubuskiem [RAPORT]



Ksiądz z kolędą: chowaj psa, kawa na koniec, nie ukrywaj się

11/14
W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych,...
fot. Piotr Jędzura

W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych, którzy wydali opinię dotyczącą przyczyny tragicznego wypadku na S3 koło Sulechowa. Tir uderzył w tył busa, w którym skończyło się paliwo. Zginęła jedna osoba, a 11 zostało poważnie rannych. Zdaniem biegłych, tak doświadczony kierowca nie powinien wjeżdżać na trasę S3 z pustym bakiem. W dodatku nie zjechał na pobocze i nie zasygnalizował problemów innym kierowcom.

Biegli jasno stwierdzili, że kierowca mercedesa nie powinien wyjeżdżać na drogę szybkiego ruchu bez paliwa w baku. Podkreślili, że oskarżony to doświadczony kierowca i powinien przewidzieć taką sytuację.



Kolejna sprawa to brak sygnalizowania awarii, którą właśnie był brak paliwa. Bogdan P. nie tylko nie włączył świateł awaryjnych, ale zwalniając z powodu braku benzyny na pobocze. To również zdaniem biegłych jego poważny błąd.

Oskarżony zwalniając powinien przewidywać, że na drodze ekspresowej samochody rozwijają znaczne prędkości. Zmniejszając prędkość spowodował zagrożenie w ruchu. Biegli dodali jednak, że samo niezatankowanie auta nie jest ujęte w żadnym kodeksie jako wykroczenie. Za to sposób w jaki w całej sytuacji zachował się kierowca nie powinien mieć miejsca.

Do wypadku doszło 4 czerwca 2014 r. Oskarżony Bogdan P. wiózł 11 osób do pracy przy wyłapywaniu indyków. Jechali drogą ekspresową S3 w kierunku Zielonej Góry. Koło Sulechowa w tył mercedesa sprintera uderzyła ciężarówką. Bus wypadł z drogi i koziołkował. W wypadku zginął 47-letni Franciszek Chwiałkowski z Podlegórza koło Świebodzina, a 11 osób zostało poważnie rannych, w tym trzy ciężko.

Bogdan P., kierowca mercedesa sprintera, został oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury nie zadbał o zatankowanie busa przed wyjazdem w trasę. Brak paliwa potwierdzają świadkowie, którzy przeżyli katastrofę.

Kierowca ciężarówki, który uderzył w tył mercedesa sprintera został już skazany. 27-letni Jakub M. z Leszna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na rok sąd odebrał mu prawo jazdy i zasądził odszkodowania dla ofiar katastrofy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Karetka nie przyjechała, choć córka była w ciężkim stanie



20 osób w busie. To mogło skończyć się tragicznie!



Najlepsze licea i technika w Lubuskiem [RAPORT]



Ksiądz z kolędą: chowaj psa, kawa na koniec, nie ukrywaj się

12/14
W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych,...
fot. Piotr Jędzura

W środę, 10 stycznia zielonogórski sąd wysłuchał biegłych, którzy wydali opinię dotyczącą przyczyny tragicznego wypadku na S3 koło Sulechowa. Tir uderzył w tył busa, w którym skończyło się paliwo. Zginęła jedna osoba, a 11 zostało poważnie rannych. Zdaniem biegłych, tak doświadczony kierowca nie powinien wjeżdżać na trasę S3 z pustym bakiem. W dodatku nie zjechał na pobocze i nie zasygnalizował problemów innym kierowcom.

Biegli jasno stwierdzili, że kierowca mercedesa nie powinien wyjeżdżać na drogę szybkiego ruchu bez paliwa w baku. Podkreślili, że oskarżony to doświadczony kierowca i powinien przewidzieć taką sytuację.



Kolejna sprawa to brak sygnalizowania awarii, którą właśnie był brak paliwa. Bogdan P. nie tylko nie włączył świateł awaryjnych, ale zwalniając z powodu braku benzyny na pobocze. To również zdaniem biegłych jego poważny błąd.

Oskarżony zwalniając powinien przewidywać, że na drodze ekspresowej samochody rozwijają znaczne prędkości. Zmniejszając prędkość spowodował zagrożenie w ruchu. Biegli dodali jednak, że samo niezatankowanie auta nie jest ujęte w żadnym kodeksie jako wykroczenie. Za to sposób w jaki w całej sytuacji zachował się kierowca nie powinien mieć miejsca.

Do wypadku doszło 4 czerwca 2014 r. Oskarżony Bogdan P. wiózł 11 osób do pracy przy wyłapywaniu indyków. Jechali drogą ekspresową S3 w kierunku Zielonej Góry. Koło Sulechowa w tył mercedesa sprintera uderzyła ciężarówką. Bus wypadł z drogi i koziołkował. W wypadku zginął 47-letni Franciszek Chwiałkowski z Podlegórza koło Świebodzina, a 11 osób zostało poważnie rannych, w tym trzy ciężko.

Bogdan P., kierowca mercedesa sprintera, został oskarżony o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem prokuratury nie zadbał o zatankowanie busa przed wyjazdem w trasę. Brak paliwa potwierdzają świadkowie, którzy przeżyli katastrofę.

Kierowca ciężarówki, który uderzył w tył mercedesa sprintera został już skazany. 27-letni Jakub M. z Leszna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na rok sąd odebrał mu prawo jazdy i zasądził odszkodowania dla ofiar katastrofy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Karetka nie przyjechała, choć córka była w ciężkim stanie



20 osób w busie. To mogło skończyć się tragicznie!



Najlepsze licea i technika w Lubuskiem [RAPORT]



Ksiądz z kolędą: chowaj psa, kawa na koniec, nie ukrywaj się

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Audi uderzyło w drzewo. Kierowca nie żyje

Audi uderzyło w drzewo. Kierowca nie żyje

Trawa nie chce rosnąć w cieniu? Nie przejmuj się nią, tylko posadź te rośliny

Trawa nie chce rosnąć w cieniu? Nie przejmuj się nią, tylko posadź te rośliny

Kwiatowa Gala w Hali Akrobatycznej. Na kiermaszu roślin znowu tłumy |ZDJĘCIA|

Kwiatowa Gala w Hali Akrobatycznej. Na kiermaszu roślin znowu tłumy |ZDJĘCIA|

Zobacz również

Puchar Tymbarku. Już się nie mogą doczekać gry na stadionie PGE Narodowym!

Puchar Tymbarku. Już się nie mogą doczekać gry na stadionie PGE Narodowym!

W Lesznie Górnym szykuje się niezwyky festiwal "Na styku kultur"

W Lesznie Górnym szykuje się niezwyky festiwal "Na styku kultur"