5/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



6/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



7/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



8/10
wyglądała jak wymarła....
fot. Czytelnik

To nie Zielona Góra, 5 rano, tylko miasto w tzw. porannym szczycie

wyglądała jak wymarła.

To niesamowity widok. Pusta ulica, brak samochodów i autobusów, na chodnikach pojedynczy przechodnie. Parkingi, na których w normalny dzień, trudno wcisnąć szpilkę, stoją puste, a rowery miejskie czekają w gotowości, aż ktoś w końcu zdecyduje się na nie wsiąść.

Ten obrazek dobitnie świadczy o tym, że mieszkańcy wzięli sobie do serca apele o ograniczenie aktywności w związku z epidemią koronawirusa.

Inaczej też wygląda ulica Wazów, przy której znajduje się główne wejście do Szpitala Uniwersyteckiego. Pojawił się tam namiot, a dojście do szpitala odgradzają taśmy.

Jak informuje szpital, osoby, które chcą dostać się na teren szpitala, muszą zgłosić się do namiotu. Tam wypełnią ankietę, a pracownik szpitala zmierzy im temperaturę. Jeżeli przejdą weryfikację, będą mogły ze specjalną przepustką wejść do lecznicy.

Czytaj także: Kolejny pacjent z koronawirusem w szpitalu w Zielonej Górze

Polecamy: Ruszyła weryfikacja i badanie ludzi w namiotach przed szpitalem

Zobacz wideo: Koronawirus w Zielonej Górze. Jak sobie radzą właściciele sklepów?



Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Prawie 400 lubuskich drużyn w Pucharze Tymbarku. Najlepsi zagrają w majowym finale

Prawie 400 lubuskich drużyn w Pucharze Tymbarku. Najlepsi zagrają w majowym finale

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

5 miejsc w okolicach Krakowa, które musisz zobaczyć. Tych wycieczek nie pożałujesz

Zobacz również

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Polacy zwycięzcami Pucharu Świata w niezwykle widowiskowej dyscyplinie! [ZDJĘCIA]

Dramatyczne sceny pod Gorzowem. Osobówka dachowała na terenie stacji benzynowej

Dramatyczne sceny pod Gorzowem. Osobówka dachowała na terenie stacji benzynowej