ALINA CZUBIENIAK
Winna, ale bez kary - uznała Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego 21 listopada. To najgłośniejsza sprawa 2019 r. przeciwko sędziemu w Gorzowie i Lubuskiem, jedna z najgłośniejszych w całym kraju.
Wszystko zaczęło się trzy lata temu, gdy Czubieniak jako sędzia Sądu Okręgowego w Gorzowie uchyliła areszt podejrzanemu o pedofilię upośledzonemu 19-latkowi z Międzyrzecza. Sędzia Czubieniak nie wypuściła go na wolność, lecz zwróciła sprawę do ponownego rozpatrzenia, bo niepiśmienny i upośledzony młody człowiek nie miał obrońcy ani w postępowaniu policyjnym, ani sądowym w pierwszej instancji. Medialna burza doprowadziła do rozprawy dyscyplinarnej. Najpierw A. Czubieniak została oczyszczona z zarzutów, ale ostatecznie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego (jeden z filarów „dobrej zmiany” w sądownictwie; jej legalność podważył Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej) uznała ją winną przewinienia, odstępując od wymierzenia kary. Wyrok jest prawomocny. Młody międzyrzeczanin za sprawą sędzi Czubieniak doczekał się uczciwego procesu, w którym został uznany za niegroźnego dla otoczenia i skierowany na otwartą terapię (nie w zamkniętym szpitalu). Wyrazy wsparcia dla gorzowskiej sędzi płynęły ze środowisk prawniczych z całej Polski. Specjalny sprawozdawca ONZ ds. niezależności sędziów Diego Garcia Sayan zażądał od rządu polskiego wyjaśnień, uznając postępowanie wobec Aliny Czubieniak za naruszenie standardów praworządności w Polsce.
MAREK DZIAŁOSZYŃSKI
Na terenie Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze zakończono pierwszy etap ważnej dla całego regionu inwestycji, budowę w stanie surowym Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Koszt zadania to 112 mln zł.
Teraz trwają prace wykończeniowe i szukanie pieniędzy na wyposażenie oddziałów w nowej lecznicy. Rozpoczęła się także - za 50 mln zł - termomodernizacja istniejących budynków szpitalnych. Lecznica pod rządami dra Marka Działoszyńskiego w 2019 roku borykała się z problemem związanym z tym, że u kilkunastu pacjentów stwierdzono obecność bakterii Klebsiella pneumoniae NDM, potocznie nazywanej New Delhi. Wojewoda lubuski zarzucił pracownikom lecznicy zaniedbania. Wstrzymano przyjęcia, zastosowano odpowiednie procedury, z czasem udało się opanować sytuację.
BOGUSŁAW DZIEKAŃSKI
Nazywany w branży: Pan Jazz, w 2019 r. doczekał się książki o swoim dziecku, czyli Małej Akademii Jazzu, no i o sobie.
„Jedzie Pan Jazz. Edukacja jazzowa i popkulturowa w perspektywie antropologicznej” Andrzeja Białkowskiego i Wojciecha J. Burszty opisuje, jak działa fenomenalna akademia, która uczy dzieci i młodzież słuchania, rozumienia i kochania jazzu. Bogusław Dziekański, na co dzień szef gorzowskiego Jazz Clubu Pod Filarami, to wielka persona w jazzowym świecie (powołany na eksperta ministra kultury i dziedzictwa narodowego do spraw stypendiów twórczych i związanych z rozpowszechnianiem kultury na rok 2019). Od ponad 30 lat „Pan Jazz” i jego akademia jeżdżą po Lubskiem, ale i po kraju, z koncertami i audycjami. Na takim jazzie wychował się m.in. Adam Bałdych, pochodzący z Gorzowa skrzypek jazzowy i kompozytor, dziś artysta światowego formatu.
BŁAŻEJ KRÓL
Błażej Król, muzyk pochodzący z Gorzowa (dziś mieszkaniec podgorzowskiego Jenina), w 2019 roku… królował na kultowej liście przebojów radiowej Trójki.
Piosenka „Te smaki i zapachy” otwierała pierwszą dziesiątkę 1964. notowania Listy Przebojów Programu Trzeciego. Wyprzedziła „Polę” Muńka Staszczyka i „Najnowszy klip” Dawida Podsiadły. W pierwszej dziesiątce znalazł się też inny utwór Błażeja Króla - „Druga pomoc”. Lada moment 36-letni muzyk zaczynał w gorzowskiej formacji Kawałek Kulki. Potem był UL/KR, czyli duet z Maurycym Kiebzakiem-Górskim. W końcu solowy debiut artysty „Nielot”. Błażej Król był nominowany do prestiżowego Paszportu „Polityki”, dostał równie cenioną Nagrodę Artystyczną Miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego. Rodzinny Gorzów docenił muzyka, kompozytora, wokalistę i autora tekstów m.in. Motylem, czyli nagrodą kulturalną prezydenta (2017 r.).