JACK HOLDER. Ocena: 5+

13 punktów + 1 bonus (2*, 2, 3, 3, 3)

Zdecydowanie najlepszy zawodnik piątkowego meczu. Przegrał jedynie z Siergiejem Bogaczowem. W biegu V przegrał bowiem start i na pierwszym wirażu zdołał wyprzedzić jedynie Vaclava Milika. Z bonusami Jack Holder zdobył w piątek więcej punktów od Zmarzlika. Tym samym w tzw. liście klasyfikacyjnej zawodników PGE Ekstraligi zrównał się już ze swoim kolegą ze Stali. I Zmarzlik, i Holder mają po 2,360 pkt./bieg. Ex aequo zajmują czwarte miejsce na liście najskuteczniejszych zawodników rozgrywek. Bardzo chętnie zobaczylibyśmy go z dziką kartą w obu turniejach Grand Prix w Gorzowie (11-12 września).

ANDERS THOMSEN. Ocena: 5

13 punktów (3, 3, 3, 3, 1)

Duńczyk wprost „fruwał” po torze. Wygrywał starty, do mety dojeżdżał ze sporą przewagą. Bez wątpienia zaliczył najlepszy występ w historii swoich startów w PGE Ekstralidze. Kibice trzymali kciuki za to, by w ostatnim biegu zawodów zdobył „trójkę”, a tym samym pierwszy w historii komplet punktów w „najlepszej lidze świata”. Wraz ze Zmarzlikiem przegrał jednak start i nie udało mu się wyprzedzić Siergieja Łogaczowa.

WIKTOR JASIŃSKI. Ocena: 3

2 punkty (1, 1, 0)

Dla 20-latka był to siódmy mecz ligowy w karierze i jeden z lepszych występów. W biegu młodzieżowym przywiózł za plecami Mateusza Tudzieża, w biegu IV – Kamila Nowackiego. Z kolei w biegu VIII przez prawie cały dystans jechał przed Siergiejem Łogaczowem. Rosjanin wyprzedził go dopiero tuż przed metą. Gorzowianin po tym meczu pewnie czuje niedosyt, ale my uważamy, że spokojnie może być z niego zadowolony.

RAFAŁ KARCZMARZ. Ocena: 4-

6 punkty (3, 1, 2, 0)

Jeśli chodzi o zdobycz punktową, była całkiem przyzwoita. Prawda jest jednak taka, że „Siwy” pokonał jedynie młodzieżowców oraz bardzo słabego w piątek Mateusza Szczepaniaka. Nie powinno to jednak przysłonić tego, że był waleczny i to m.in. dzięki niemu kibice mogli oglądać tzw. mijanki. W biegu drugim objechał na dystansie obu rywali, a w biegu szóstym wyprzedził Szczepaniaka na ostatnim łuku.