Tak, wyspy odgrywały wyjątkową rolę w życiu ówczesnych mieszkańców regionu. Weźmy jezioro Niesłysz. Za wąskim pasem wody jeziora ujrzymy niewielką wyspę, gdzie znajdowało się sanktuarium. Okazuje się, że ponad tysiąc lat temu - badacze datują to na lata 40. IX wieku – była ona połączona z cyplem i pobliskim grodem drewnianym mostem o długości około 100 m i szerokości około 4 m. W pobliżu, w okolicy Nowego Dworku nad jeziorem Paklicko, odnaleziono most prowadzący na sztuczną wyspę powstałą na wypłyconej części akwenu, oddalonej od brzegu jeziora około 120 metrów. W jej obrębie, na powierzchni kilkunastu arów, skonstruowano ruszt z drewna dębowego i sosnowego, sukcesywnie nadbudowywany w miarę podnoszenia się poziomu lustra wody. Jest to jedyna znana na terenie Polski tzw. osada rusztowa z okresu wczesnego średniowiecza.
5. Czy Ilua to szprotawska Iława?
Czy na tym szprotawskim wzniesieniu położonym w pradolinie Bobru leżała mityczna Ilua? Z tą mitycznością może nie przesadzajmy, ale historycy już niemal dwa wieki zadają sobie pytanie, gdzie znajduje się to miejsce. Regionalista i społeczny opiekun szprotawskiego muzeum nie ma wątpliwości. To szprotawska Iława. Archeolog Jarosław Lewczuk studzi ten zapał odpowiadając, że Ilua może być wszędzie.
Dlaczego tak owej Ilui (Ilavii, Ilvy) szukamy? Zgodnie z relacją kronikarzy to tutaj nastąpiło pierwsze spotkanie Bolesława Chrobrego i Ottona III w marcu roku 1000. W Szprotawie słyszymy, że właśnie położenie tego wzniesienia, wyspy w dolinie Bobru odpowiada ustaleniom historyków opisujących wczesnośredniowieczny protokół dyplomatyczny, wedle którego na miejsce spotkania na wysokim szczeblu wybierano teren neutralny, a takim właśnie jest środek rzeki.
5. Czy Ilua to szprotawska Iława?
Do 1945 miejsce to nosiło nazwę Nonnenbuschberg (góra w buszu zakonnic). Jednak już niemiecki historyk Gloger określił je jako relikt średniowieczny, gród, sprzed czasów kolonizacji niemieckiej.
Po ponad 800 latach wydarzenie z Ilvy odświeżył śląsko-łużycki historyk Worbs. Na podstawie badań archiwalnych dokumentów ustalił, że znana z kroniki Ilva to na pewno nie Iłowa pod Żaganiem, lecz właśnie nadbobrzańska wieś Iława. W dokumencie z 1295 r. wymieniony zostaje pleban z Iławy „Plebanus Cyslerus de Ylavia”, a od 1318 r. pojawiają się już dwie części miejscowości „Ylavia magna” (Iława Wielka) i „Ylavia slavica” (Iława Słowiańska), położone kolejno na prawym i na lewym brzegu rzeki. W 1802 r. Worbs widział jeszcze pozostałości warowni w Iławie.
Czy Wały Śląskie nie są dziełem Bolesława Chrobrego?
Krótka notka o wałach Śląskich znajdowała się w podręcznikach historii i wiedzą o nich cokolwiek tylko najpilniejsi uczniowie. Co wiedzą? Że to taki nasz - z poszanowaniem proporcji - Mur Chiński. Słowiańsko-patriotyczna wizja wałów lokowała bowiem ich powstanie we wczesnym średniowieczu, w X-XI wieku. Dla niektórych badaczy stanowiły widomy dowód na istnienie na ówczesnym Śląsku silnego związku plemiennego skupionego wokół Ślężan. Obok Przesieki Śląskiej - będącej zabezpieczeniem na wschodzie i południowym wschodzie - miały stanowić ochronę granic Śląska od zachodu.
Dwa, czasem trzy równoległe wały biegną przez lasy, pola, łączą rzeki, strumienie, bagna. W ciągu ostatnich dwustu lat powstało na ten temat kilka rozmaitych teorii. Może były to starożytne graniczno-obronne rzymskie umocnienia? Może wały obronne Germanów, Słowian i Polan? Albo nowożytne szańce szwedzkie? Krótka notka o wałach Śląskich znajdowała się w podręcznikach historii i wiedzą o nich cokolwiek tylko najpilniejsi uczniowie.