1/63
Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta....
fot. Edward Gurban

Festyn Braci Czeskich w Nowej Soli

Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta. Ukoronowaniem ich pobytu był festyn dla mieszkańców.

Bracia Czescy odegrali dużą rolę w rozwoju miasta, gdy przybyli nad Odrę w XVII w. Tak się składa, że Czesi nie zapomnieli o mieście, które wiele im zawdzięcza.

Przebywający w mieście kapłan braci, Josef Seda z Pragi, bez przerwy inicjuje jakieś przedsięwzięcia, imprezy muzyczne, spotkania. W tym roku, ponownie przyjechali do Nowej Soli młodzi Czesi, którzy przez tydzień pracowali dla miasta. Bez poklasku i oczekiwania na nagrodę. Nawet media dowiedziały się o tym po czasie. Ukoronowaniem ich pobytu była impreza zorganizowana 30 sierpnia w parku przy ul. Wyspiańskiego.

Najpierw kilkunastoosobowa grupa czeska wykonała trzy piosenki o różnym charakterze. Dzieci i młodzież mogła wziąć udział w sześciu konkurencjach, takich jak: stół holenderski, malowanie wspomnień z wakacji, chodzenie po linie, tor przeszkód, wrzucanie piłek do okien zamku i wspinanie się na skrzynkach po piwie. Można też było pomalować twarz, ufarbować włosy i wystrugać coś w drewnie.

Największa kolejka ustawiła się do wspinaczki na skrzynkach. Uczestnik zabezpieczony i dodatkowo asekurowany liną, wspinał się na dokładanych kolejno skrzynkach. Rekord wynosi 26. Nikomu się nie udało tylu ustawić, najlepsi dochodzili do kilkunastu...

Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:

2/63
Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta....
fot. Edward Gurban

Festyn Braci Czeskich w Nowej Soli

Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta. Ukoronowaniem ich pobytu był festyn dla mieszkańców.

Bracia Czescy odegrali dużą rolę w rozwoju miasta, gdy przybyli nad Odrę w XVII w. Tak się składa, że Czesi nie zapomnieli o mieście, które wiele im zawdzięcza.

Przebywający w mieście kapłan braci, Josef Seda z Pragi, bez przerwy inicjuje jakieś przedsięwzięcia, imprezy muzyczne, spotkania. W tym roku, ponownie przyjechali do Nowej Soli młodzi Czesi, którzy przez tydzień pracowali dla miasta. Bez poklasku i oczekiwania na nagrodę. Nawet media dowiedziały się o tym po czasie. Ukoronowaniem ich pobytu była impreza zorganizowana 30 sierpnia w parku przy ul. Wyspiańskiego.

Najpierw kilkunastoosobowa grupa czeska wykonała trzy piosenki o różnym charakterze. Dzieci i młodzież mogła wziąć udział w sześciu konkurencjach, takich jak: stół holenderski, malowanie wspomnień z wakacji, chodzenie po linie, tor przeszkód, wrzucanie piłek do okien zamku i wspinanie się na skrzynkach po piwie. Można też było pomalować twarz, ufarbować włosy i wystrugać coś w drewnie.

Największa kolejka ustawiła się do wspinaczki na skrzynkach. Uczestnik zabezpieczony i dodatkowo asekurowany liną, wspinał się na dokładanych kolejno skrzynkach. Rekord wynosi 26. Nikomu się nie udało tylu ustawić, najlepsi dochodzili do kilkunastu...

Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:

3/63
Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta....
fot. Edward Gurban

Festyn Braci Czeskich w Nowej Soli

Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta. Ukoronowaniem ich pobytu był festyn dla mieszkańców.

Bracia Czescy odegrali dużą rolę w rozwoju miasta, gdy przybyli nad Odrę w XVII w. Tak się składa, że Czesi nie zapomnieli o mieście, które wiele im zawdzięcza.

Przebywający w mieście kapłan braci, Josef Seda z Pragi, bez przerwy inicjuje jakieś przedsięwzięcia, imprezy muzyczne, spotkania. W tym roku, ponownie przyjechali do Nowej Soli młodzi Czesi, którzy przez tydzień pracowali dla miasta. Bez poklasku i oczekiwania na nagrodę. Nawet media dowiedziały się o tym po czasie. Ukoronowaniem ich pobytu była impreza zorganizowana 30 sierpnia w parku przy ul. Wyspiańskiego.

Najpierw kilkunastoosobowa grupa czeska wykonała trzy piosenki o różnym charakterze. Dzieci i młodzież mogła wziąć udział w sześciu konkurencjach, takich jak: stół holenderski, malowanie wspomnień z wakacji, chodzenie po linie, tor przeszkód, wrzucanie piłek do okien zamku i wspinanie się na skrzynkach po piwie. Można też było pomalować twarz, ufarbować włosy i wystrugać coś w drewnie.

Największa kolejka ustawiła się do wspinaczki na skrzynkach. Uczestnik zabezpieczony i dodatkowo asekurowany liną, wspinał się na dokładanych kolejno skrzynkach. Rekord wynosi 26. Nikomu się nie udało tylu ustawić, najlepsi dochodzili do kilkunastu...

Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:

4/63
Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta....
fot. Edward Gurban

Festyn Braci Czeskich w Nowej Soli

Młodzi Czesi przez tydzień pracowali dla miasta. Ukoronowaniem ich pobytu był festyn dla mieszkańców.

Bracia Czescy odegrali dużą rolę w rozwoju miasta, gdy przybyli nad Odrę w XVII w. Tak się składa, że Czesi nie zapomnieli o mieście, które wiele im zawdzięcza.

Przebywający w mieście kapłan braci, Josef Seda z Pragi, bez przerwy inicjuje jakieś przedsięwzięcia, imprezy muzyczne, spotkania. W tym roku, ponownie przyjechali do Nowej Soli młodzi Czesi, którzy przez tydzień pracowali dla miasta. Bez poklasku i oczekiwania na nagrodę. Nawet media dowiedziały się o tym po czasie. Ukoronowaniem ich pobytu była impreza zorganizowana 30 sierpnia w parku przy ul. Wyspiańskiego.

Najpierw kilkunastoosobowa grupa czeska wykonała trzy piosenki o różnym charakterze. Dzieci i młodzież mogła wziąć udział w sześciu konkurencjach, takich jak: stół holenderski, malowanie wspomnień z wakacji, chodzenie po linie, tor przeszkód, wrzucanie piłek do okien zamku i wspinanie się na skrzynkach po piwie. Można też było pomalować twarz, ufarbować włosy i wystrugać coś w drewnie.

Największa kolejka ustawiła się do wspinaczki na skrzynkach. Uczestnik zabezpieczony i dodatkowo asekurowany liną, wspinał się na dokładanych kolejno skrzynkach. Rekord wynosi 26. Nikomu się nie udało tylu ustawić, najlepsi dochodzili do kilkunastu...

Zobacz nasz Magazyn Informacyjny:

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Najlepsze zakończenie tegorocznej majówki - tylko w parku książęcym w Zatoniu

Najlepsze zakończenie tegorocznej majówki - tylko w parku książęcym w Zatoniu

Krzysztof Kiljański Trio na koniec Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic

Krzysztof Kiljański Trio na koniec Lubuskiego Festiwalu Otwartych Piwnic i Winnic

Miało być ciastko na deser, a wyszedł zakalec. Stal znów przegrała w Arenie Gorzów

Miało być ciastko na deser, a wyszedł zakalec. Stal znów przegrała w Arenie Gorzów

Zobacz również

Szef z klasą - wspomnienia pracowników "GL" o Mirosławie Rataju, redaktorze naczelnym

Szef z klasą - wspomnienia pracowników "GL" o Mirosławie Rataju, redaktorze naczelnym

Ochotnicy ze Złotnika założyli góralskie kapelusze. Tak świętują Dzień Strażaka

Ochotnicy ze Złotnika założyli góralskie kapelusze. Tak świętują Dzień Strażaka