5/11
Po rzekomej dymisji w poprzednim sezonie wiedzieliśmy, że...

7. Michał Probierz

Po rzekomej dymisji w poprzednim sezonie wiedzieliśmy, że Probierz i Cracovia nie będą już do siebie pasować. Szkoleniowca zastąpiono jesienią. Gdy ten w kółko powtarzał, że Cracovia ma swój styl, że wcale nie korzysta z obcokrajowców i dziennikarze raczej na piłce się nie znają... przyszedł Jacek Zieliński, zasady Probierza wyrzucił do kosza i na zespół Pasów w końcu można patrzeć bez wiadomych odruchów.

W Cracovii rozhulali się Jakub Myszor i Michał Rakoczy. Świetnie spisuje się Kamil Pestka, a i Zieliński nie bał się stawiać na Karola Niemczyckiego. Przypomnijmy, że Michał Probierz częściej wolał bardzo doświadczonego Lukasa Hrosso, który pod względem sportowym nie wygrywał z polskim golkiperem.

Obrazek zagubienia Michała Probierza dopełnia jego "praca" w Bruk-Becie Termalice. 6 stycznia został ogłoszony trenerem Słoników. 8 stycznia - nie prowadząc żadnego treningu - szkoleniowiec złożył pismo o rozwiązanie umowy. Ten był mocno rozczarowany tym, że co innego ustalał przy podpisywaniu umowy, a co innego wyszło już w pierwszych dniach jego pracy.

6/11
System wideoweryfikacji miał pomagać sędziom. Okazuje się,...

6. VAR

System wideoweryfikacji miał pomagać sędziom. Okazuje się, że z nim jest coraz więcej kontrowersji. W tym sezonie VAR jawnie przeszkodził m.in. Lechowi Poznań i Wiśle Kraków. Gdyby Kolejorz nie zdobył mistrzostwa, mógłby mieć pretensje do sędziów, którzy nie podytkowali ewidentnego karnego w spotkaniu z Legią.

Wisła Kraków również może mieć duży żal do arbitrów. W co najmniej dwóch spotkaniach okradziono ich z karnego. Z kolei przeciwko Wiśle Płock nie dość, że nie dostali pewnej jedenastki, to jeszcze rywale zdobyli nieprawidłową bramkę.

VAR przejdzie do historii również po meczu Lechii ze Stalą Mielec. Lechia prowadziła 2:0, Stal Mielec zdołała wyrównać, ale w doliczonym czasie gry sędziowie najpierw anulowali po analizie VAR gola Zwolińskiego na 3:2, by po kilku minutach dodatkowej analizy go uznać.

Pod uwagę należy też brać fakt, że działania sędziów nie są w żadnym stopniu dla kibiców transparentne. Nie wiemy, co mówią sobie arbitrzy na boisku i ci w wozie VAR. Nie znamy powodów decyzji. Nie jest wyjaśniana żadna sytuacja. Poza oczywiście tymi w programach typu Liga+ Extra, gdzie na chłodno okazuje się, że arbitrzy masowo popełniają błędy. Jaka czeka ich za to kara? Cóż, jeden, może dwa mecze zawieszenia.

7/11
Radomiak Radom był największą niespodzianką rundy jesiennej....

5. Sławomir Stempniewski

Radomiak Radom był największą niespodzianką rundy jesiennej. Beniaminek miał dużą szansę na powtórzenie sukcesu Warty Poznań, albo nawet przebicie go. Po rundzie jesiennej w zasięgu były europejskie puchary.

Wiosną zepsuło się niemal wszystko. Mimo wysokiej pozycji w tabeli zwolniony został Dariusz Banasik. Jak się później okazało, pracę szkoleniowca wykonywał niemal sam. Nie miał asystentów oraz infrastruktury. Radomiak musiał trenować na boiskach w pobliskich wsiach. Mimo tych przeciwności i dobremu wynikowi, został z zimną krwią zastąpiony Mariuszem Lewandowskim.

Po aferze z trenerem Banasikiem, nadeszła chwila na problem z lekarzem. Okazało się bowiem, że wpisywany do protokołów meczowych lekarz Radomiaka nie ma uprawnień do wykonywania swojego zawodu. Sprawa została zamieciona pod dywan, bo klub nie otrzymał na razie żadnej kary.

Twarzą tego Radomiaka jest oczywiście jego prezes, "Pan Sławek". Stempniewski tłumaczył się ze zwolnienia Banasika, twierdząc, że jego zespół stać na grę w Europie. Dobrze słyszycie. Klub bez stadionu, boisk treningowych, fachowców na większości stanowisk, w którym nie działa praktycznie nic, chce aspirować do miana polskiego przedstawiciela w Europie. Farsa.

8/11
Jeśli w Śląsku niszczeją pomniki, to w Krakowie niektóre...

4. Jakub Błaszczykowski

Jeśli w Śląsku niszczeją pomniki, to w Krakowie niektóre powinny zapaść się pod ziemię. Nie da się ukryć, że Wisła Kraków ma w postaci Jakuba Błaszczykowskiego prawdziwego bohatera. Nie można mu odmówić pomocy, finansowania, ratunku klubu przed absolutnym upadkiem. Jego poświęcenie jest nieocenione.

Coraz gorzej jest, gdy przechodzimy do Błaszczykowskiego nie w roli filantropa, a w roli właściciela klubu. Były reprezentant Polski postawił na zaufanych sobie ludzi i przegrał z kretesem. Z dołka drużynę miał wyciągać dobrze mu znany Peter Hyballa - trener został błyskawicznie zwolniony. W postaci Adriana Guli również Błaszczykowski widział zbawcę. W końcu zadecydowały względy rodzinne, więc Jerzy Brzęczek - co tu dużo mówić - spuścił Wisłę do 1 Ligi.

Na prezesa klubu mianował swojego brata, który doświadczenia w zarządzaniu klubem sportowym nie ma za grosz. Osoby z kompetencjami w tej kwestii były z klubu szybko wyrzucane. Tak było w przypadku Piotra Obidzińskiego, który na łamach Sportowych Faktów opowiedział o sposobie działania Błaszczykowskiego. Panuje w nim przywiązanie do nazwisk, zaufanie niewłaściwym osobm, brak refleksji nad własnymi decyzjami i znikanie w przypadku kryzysu.

Błaszczykowski jest więc dziś twarzą nie tylko ratunku Wisły, ale i jej spadku z najwyższej klasy. Nie zmieni to fakt, że zawodnik wyjdzie na murawę stadionu przy Reymonta i powie do mikrofonu że "zaj**ał sprawę".

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie

Zobacz również

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Dwie oprawy kibiców Pogoni Szczecin na finale Pucharu Polski

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie