5/9
W październiku 2017 r. odkopywano zagruzowana ul. Jatki na...
fot. Jakub Pikulik

Odgruzowano zapomnianą od lat ulicę

W październiku 2017 r. odkopywano zagruzowana ul. Jatki na terenie Starego Miasta w Kostrzynie. Ulicę udało się już niemal całkowicie odsłonić. Gruzy kryły wiele cennych pamiątek, m. in. biżuterię, zegarki, kolekcję zabytkowych pistoletów. Były też niebezpieczne niewybuchy i pozostałości po ogromnej, ponad 100-kilogramowej bombie lotniczej.

O tym, że gruzy na ul. Jatki mogą kryć pamiątki z przeszłości, mówiło się od samego początku prac. Nie było łatwo. Szeroka na niewiele ponad dwa metry ulica od zakończenia wojny była kompletnie zagruzowana. Przywaliły ją gruzy ze zrównanych z ziemią okolicznych kamienic. Trzeba było użyć koparki, żeby przebić się przez gruzowisko.

Ulica Jatki przed zagładą miasta w 1945 r. łączyła się z placem przy ratuszu. Udało się ją zlokalizować dzięki dokładnej analizie zdjęć lotniczych z czasów walki o miasto w 1945 r. Pomogły też relacje przedwojennych mieszkańców miasta. - Ulica jest stosunkowo wąska. Prawdopodobnie mieściły się przy niej zakłady rzemieślnicze. Świadczą o tym choćby przedmioty, które tu znaleźliśmy - mówi Krzysztof Socha, archeolog w Muzeum Twierdzy Kostrzyn. W gruzach znaleziono m. in. zniszczone zegarki męskie i damskie, biżuterię, przedmioty codziennego użytku. Znaleziono też kilkanaście rewolwerów. Mogły stanowić kolekcję prywatną, ale mogły też być na sprzedaż. Wśród wydobytych z gruzów przedmiotów był też sygnet z trupią czaszką i nazistowskie odznaczenie.

Gruzowisko wciąż jest niebezpieczne. Znaleziono tu niewybuchy, które musiały zostać zabezpieczone i zabrane przez saperów ze Stargardu Szczecińskiego. Znaleziono też pozostałości po ogromnej, ponad 100-kilogramowej bombie lotniczej. Rozerwany korpus bomby działa na wyobraźnię. - Można sobie wyobrazić, co tak potężna bomba zrobiła z okolicznymi kamienicami. Tu musiało być prawdziwe piekło, ogromna siła, która kruszyła stropy i mury - mówi Paweł Piątkiewicz ze Stowarzyszenia Perkun. Członkowie tej organizacji pomagają w odgruzowaniu ulicy. - Liczymy, że może uda się przy niej odnaleźć piwnicę, do której uda się wejść i w której znajdziemy relikty z czasów wojny - mówi P. Piątkiewicz.

W rejonie miejsca, gdzie przed wojną stał kostrzyński ratusz, poszukiwacze natknęli się na metalowe elementy segregatorów. Co ciekawe, w niektórych znajdowały się jeszcze resztki dokumentów. Niestety wszystkie zniszczone i niemal doszczętnie spalone. Znaleziono też bardzo dobrze zachowaną tabliczkę, która prawdopodobnie znajdowała się na jednej z kamienic bądź na drzwiach, prowadzących do konkretnego wydziału. Widnieje na niej napis, informujący że mieściło się tu biuro stowarzyszenia komunikacji miejskiej.

6/9
Eksploratorzy, którzy penetrują zawalone w 1945 r. piwnice...
fot. Jakub Pikulik

Niemiecka Enigma w Kostrzynie?

Eksploratorzy, którzy penetrują zawalone w 1945 r. piwnice kamienic na Starym Mieście w Kostrzynie, trafili na poniemieckie blankiety. Okazuje się, że były wykorzystywane przy nadawaniu i odbieraniu komunikatów z niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma. To rozpaliło wyobraźnię miłośników historii! Tego odkrycia dokonano w marcu 2015 r.

Członkowie stowarzyszenia Perkun zbadali oni piwnicę kolejnej kamienicy, która legła w gruzach w czasie walk o miasto w 1945 r. Znaleziono w niej puste, poniemieckie blankiety. Początkowo sądzono, że wykorzystywano je przy rejestrowaniu rozmów telefonicznych. Ale po umieszczeniu w internecie zdjęć znalezionych formularzy okazało się, że było one wykorzystywane przy nadawaniu i odbieraniu komunikatów ze słynnej niemieckiej maszyny szyfrującej Enigma.

Wiadomo, że znalezione w gruzach formularze pochodzą z 1941 r. Czy wobec tego na terenie Kostrzyna była Enigma? – Wszystko wskazuje na to, że tak. Było tu dużo niemieckich oddziałów. Wojsko komunikowało się ze sobą za pomocą szyfrów, więc Enigma w Kostrzynie zapewne była – mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn. Ten fakt rozpala wyobraźnię miłośników historii. Odnalezienie w gruzach Enigmy byłoby wielką sensacją. Ale dyrektor kostrzyńskiego muzeum studzi emocje. – W czasie, gdy wojsko niemieckie wycofywało się z Kostrzyna w 1945 r., zapewne zabrało ze sobą również Enigmę. To urządzenie było niezwykle cenne, nie mogło wpaść w ręce wroga – mówi R. Skałba.

A może Enigma została zasypana gruzem w piwnicy kamienicy i jej stamtąd nie wyciągnięto? Na to liczą poszukiwacze z organizacji Perkun. „Nie jest wykluczone, że może uda się odszukać maszynę szyfrującą Enigma. Wszystko przed nami!” – piszą na swoim facebookowym profilu.

7/9
Członkom stowarzyszenia Perkun z gruzów na Starym Mieście...
fot. Jakub Pikulik

Polski karabin w gruzach twierdzy

Członkom stowarzyszenia Perkun z gruzów na Starym Mieście udało się wydobyć nie lada rarytas. Odkrycia dokonano w lutym 2020 r. To polski ręczny karabin maszynowy Browning wzór 28. – To odkrycie zupełnie nas zaskoczyło. Karabin leżał w jednej z piwnic na Starym Mieście pod warstwą gruzu. Początkowo nie wiedzieliśmy, co to za broń. Rozpoznaliśmy ją po charakterystycznych elementach – mówi Jarosław Stróżniak ze stowarzyszenia Perkun.

- Wielką zagadką jest przede wszystkim to, jak ten polski karabin z okresu międzywojennego trafił do kostrzyńskiej twierdzy. Jak wiemy, o Kostrzyn nie walczyły polskie oddziały – mówi Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

Paweł Piątkiewicz i Jarosław Stróżniak ze stowarzyszenia Perkun również zastanawiają się, skąd wziął się polski karabin w mieście zaciekle bronionym przez Niemców. – Być może karabiny Browning zostały skonfiskowane przez Niemców w 1939 r. Taka zdobyczna broń nie była wykorzystywana na pierwszej linii frontu, zawsze trafiała na tyły, do magazynów. Możliwe, że u schyłku wojny Niemcy sięgnęli również po polskie karabiny – mówi P. Piątkiewicz.

Znaleziony na terenie kostrzyńskiej twierdzy karabin przeleżał w ziemi 75 lat. Jest w kiepskim stanie, ale możliwe jest jego oczyszczenie i zakonserwowanie. – To świeże znalezisko. Musimy je dokładnie obejrzeć i podjąć decyzję, czy broń zostanie poddana konserwacji – mówi R. Skałba.

8/9
O tym, że ziemia na zrujnowanej w czasie wojny starówce...
fot. Stowarzyszenie Pomost

Ludzkie szczątki w okopach z czasów II wojny światowej

O tym, że ziemia na zrujnowanej w czasie wojny starówce kryje ludzkie szczątki, przekonaliśmy się już lutym 2015 r. Wtedy w prowadzonych przez Muzeum Twierdzy Kostrzyn i stowarzyszenie Perkun badaniach, wykopano szczątki 19 osób. Byli to żołnierze niemieccy i radzieccy, a także cywile. Zapadła decyzja, że teren zostanie gruntownie zbadany. - Dysponujemy zdjęciami lotniczymi z okresu walk o miasto w 1945 r. Widać na nich transzeje, które wykapano na terenie sąsiadującym z zamkiem. To właśnie w tych transzejach znajdujemy ludzkie kości - mówi Maksymilian Frąckowiak z Pracowni Badań Historycznych i Archeologicznych Pomost.

W zamkowych piwnicach urządzono pospiesznie lazaret. Leczono tu rannych żołnierzy. Badacze sądzą, że tych, którzy zmarli, po zakończeniu walko po prostu wrzucono do okopów, przysypano książkami, elementami drewnianymi, a później wszystko podpalono. Kości znajdowane są w sąsiedztwie przeróżnych przedmiotów. We wtorek musieli interweniować saperzy. W ziemi znaleziono bowiem cztery pancerfausty, czyli broń przeciwczołgową. Była też broń, elementy żołnierskiego wyposażenia, a nawet sprzęt wykorzystywany w lazarecie. Większość z przedmiotów nosiła ślady walk - były podziurawione odłamkami

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Znane osoby na finale Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia z loży

Znane osoby na finale Pucharu Polski. Zobacz zdjęcia z loży

W majówkę jest rzadka okazja, aby wejść do tych podziemi w Zielonej Górze

W majówkę jest rzadka okazja, aby wejść do tych podziemi w Zielonej Górze

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie

Wybrali się rowerami z Berlina do Warszawy. W Dzień Flagi byli w Gorzowie

Zobacz również

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

Najpiękniejszy obrazek finału Pucharu Polski. Kibic Pogoni z fanką Wisły pod rękę

W majówkę jest rzadka okazja, aby wejść do tych podziemi w Zielonej Górze

W majówkę jest rzadka okazja, aby wejść do tych podziemi w Zielonej Górze