Dziwne miejsca w Polsce
Tajemnicze, dziwne miejsca w Polsce to świetny pomysł na wycieczkę weekendową. Przygotowaliśmy listę obiektów, które Was zaskoczą.
Wylatowo – polska stolica UFO
Wylatowo to niewielka wieś położona w województwie kujawsko-pomorskim, ok. pół godziny jazdy z Gniezna. Od początku wieku nazywa się je polską stolicą UFO. Dlaczego?
Od tamtej pory regularnie pola dookoła wsi nawiedzają tajemnicze piktogramy, czyli dziwne kręgi w zbożu. Niektóre z nich to nawet nie kręgi, tylko dość wymagające kształty, np. symbol ying-yang. Podobno pierwszy z nich pojawił się na polu mężczyzny, który opowiadał poźniej, że przed tym wydarzeniem cała wieś straciła prąd.
W sieci znajdziecie również zdjęcia przedstawiające potencjalne UFO nad Wylatowem. Wieś na pewno zyskała sporą popularność – odwiedzają ją miłośnicy pozaziemskich cywilizacji, wierząc, że to właśnie to miejsce zostało wybrane przez obcych.
Emilcin – pomnik na pamiątkę UFO
Tym razem przenosimy się do województwa lubelskiego. W niecałą godzinę możecie dojechać z Lublina do wyjątkowego pomnika – rzeźba upamiętnia tzw. zdarzenie w Emilcinie.
Zdarzenie to miało miejsce 10 maja 1978 roku. Wszystko zaczęło się od rolnika z Emilcina. Jan Wolski relacjonował, że wracając wozem do domu, na drodze spotkał dwie postacie z zielonymi twarzami, wystającymi koścmi policzkowymi, skośnymi oczami i błonami pomiędzy palcami. Podobno Wolski udał się z kosmitami do unoszącego się nad ziemią pojazdu, gdzie spotkał więcej takich istot.
O wydarzeniu tym pisały gazety, reporterzy prowadzili też własne dochodzenia. Ponoć znalazło się więcej świadków tajemniczego lądowania UFO w Emilcinie. Dzisiaj stoi tam pomnik ufundowany przez Nautilus, organizację badającą zjawiska paranormalne. Fundacja jest w trakcie montowania przy pomniku monitoringu, aby nie przeoczyć następnych odwiedzin istot z kosmosu.
Zdjęcie na licencji https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5/legalcode,CC BY 2.5
Ząbkowice Śląskie – krzywa wieża i zagadka Frankensteina
Kolejne dziwne miejsce w Polsce to Ząbkowice Śląskie, które kiedyś, jako miasto niemieckie, nosiło nazwę Frankenstein. Czytając historię tego miejsca, można poczuć gęsią skórkę. Mówi się, że Mary Shelley, angielska autorka powieści o potworze Frankensteina, mogła usłyszeć opowieści o procesie grabarzy z śląskiego miasta.
W XVII wieku wybuchła tu zaraza i ludzie masowo umierali. W 1606 roku aresztowano w miejscowości Frankenstein grabarzy i oskarżono ich o czary i bezczeszczenie zwłok. Podobno ci mieli robić z umarłych trujący proszek, który rozprzestrzeniał chorobę po mieście. Robili z ciałami przerażające rzeczy, skazano ich za to na spalenie na stosie.
Ta dziwna i straszna historia to nie wszystko, z czego znane są Ząbkowice Śląskie. Jest tu też krzywa wieża – średniowieczny budynek, który odstaje od pionu o ponad 2 metry. Nikt nie wie, czemu jest taka krzywa, ale możecie sprawdzić to sami, bo obiekt jest otwarty dla turystów. Niektórzy mówią, że to sprawka tajemniczego trzęsienia ziemi.