PIOTR PROTASIEWICZ 6+2 (2, 1*, 1*, 2, 0)
Ocena: 3+
Pan Piotr doskonale wywiązał się z jednego ze swoich zadań - punktował najsłabsze ogniwa drużyny z Gorzowa. Kibice z Zielonej Góry mogą tylko żałować, że w przedostatnim biegu wieczoru dał się „ustrzelić na kresce” Rafałowi Karczmarzowi. Gdyby nie to, o wyniku spotkania decydowałby bieg XV.
MARTIN VACULIK 11+1 (2*, 2, 2, 3, 2)
Ocena: 4+
Po piątkowym meczu może mieć „koszmary” z Patrykiem Dudkiem w roli głównej. Lider zielonogórzan skutecznie bowiem pozbawiał punktów 31-letniego Słowaka. Najpierw w biegu V dał się bowiem Vaculik wywozić „Duzersowi” na zewnętrzną, a w biegu X, choć Słowak miał najlepszy moment startowy, to dał się założyć w pierwszym wirażu byłemu koledze z drużyny.
DAMIAN PAWLICZAK 0 (0, -, u, -)
Ocena: 1
Miał bardzo niewdzięczny numer startowy, bo już w biegu I musiał ścigać się z liderami gospodarzy, co nie zakończyło się powodzeniem, a tym samym dał trenerowi argument do tego, by ten stosował za niego rezerwy taktyczne. Zielonogórzanie mogą żałować jego upadku w biegu VIII, gdy jadąc na trzecim miejscu przed Wiktorem Jasińskim przewrócił się na „czwartym” wirażu.
ANDERS THOMSEN 2+1 (1, d, 1*, 0)
Ocena: 2+
To był najsłabszy występ Duńczyka w tym sezonie, bo dotychczas nie zszedł poniżej siedmiu punktów w meczu. Gołym okiem było jednak widać, że odczuwa skutki upadku w trakcie Grand Prix Czech. Po meczu w rozmowie z mediami potwierdził to zresztą Stanisław Chomski, trener gorzowian.