O Lechu Poznań ciąg dalszy...Trener Dariusz Żuraw próbuje. Wydaję mi się, że mu to się uda. Lech będzie wyprowadzał piłkę od tyłu, grał jak zespół na zachodzie. Czy będzie to skuteczne? To będzie zależało od piłkarzy w przodzie. Ich skuteczność ma przełożenie na całą grę, wynik i opinie. Będziemy widzieli młodego Lecha, który będzie chciał grać w piłkę w sposób nowoczesny. Pamiętam Lecha, który przegrał z Piastem 0:4 za trenera Nawałki, pamiętam 0:0 w Kielcach. Od oglądania tego zęby bolały. Nie chcę widzieć takich meczów w ekstraklasie, zwłaszcza, gdy w grę wchodzi zespół z mistrzowskimi ambicjami. Wolę zespół, który przegra, ale chce grać w piłkę. Nie można się bać porażki. Proszę mi wierzyć, że komentowanie takich meczów jest męczące. To jest ekstraklasa. Produkt premium. Zespół ma nie tylko walczyć, to podstawa, chcemy widzieć zespoły, które kreują grę, są nastawione ofensywnie, nie boją się ryzykować, wiedzą, co zrobić po stracie piłki. To jest ekstraklasa. Oczekujmy więcej.

Legia Warszawa. Jak patrzę na piłkarzy, którzy trafili na Łazienkowską, to wszystko wydaje mi się sensowne. Ten zespół ma, przynajmniej na papierze, duży potencjał. Powinien pokazywać jakość na boisku. . Te sparingi, które rozgrywała, sygnalizowały, że będzie dobrze wyglądać w tych pierwszych tygodniach. Pierwszy mecz na pewno nie wyszedł, ale są następne. Nie jest sztuką pokazywać dobrą dyspozycję tylko w pierwszych meczach. Sztuką to utrzymać później. Dla Legii druga i trzecia runda to są momenty, gdzie powinna być w formie. Wtedy jest szansa, aby przebić się do walki o fazę grupową.

ŁKS Łódź. Miedź Legnica to też była drużyna, która fajnie grała - w pierwszej lidze, potem w ekstraklasie. Zagłębie Sosnowiec trochę rozczarowało. Teraz mamy ŁKS, klub z wielkimi tradycjami, wraca po kilku latach nieobecności. Z trenerem Kazimierzem Moskalem, który preferuję „krakowską piłkę”. Ona gwarantuje, że zespoły prezentują futbol ofensywny, atrakcyjny. Tak grał ŁKS Moskala w pierwszej lidze. Mam nadzieję, że ŁKS będzie powiewem świeżości dla ligi.

Raków Częstochowa. Jestem strasznie ciekawy tej drużyny. Bardzo lubię ustawienie z trzema obrońcami, lubię jak trenerzy szukają nowych rozwiązań, a trener Marek Papszun w taki sposób zdominował pierwszą ligę. Chcę zobaczyć Raków na tle ekstraklasowych zespołów. To klub, który grał kiedyś w ekstraklasie, więc fajnie, że wraca. Szkoda, że nie na swoim stadionie. Problemy infrastrukturalne beniaminkowi nigdy nie pomagają. Pamiętam Sandecję Nowy Sącz, która nieźle zaczęła, a przy pierwszych kryzysach wychodziły problemy meczów na obcym stadionie, nie było wsparcia kibiców. A przecież już od dawna było wiadomo, że Raków celuję w ekstraklasę. Szkoda, że dopiero po awansie zaczęto myśleć o stadionie. Na szczęście chyba wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku. Może na wiosnę zobaczymy ekstraklasę w Częstochowie.