Pożar w Zielonej Górze. Straż miała problem z dojazdem
Do pożaru doszło w sobotę, 10 marca, w bloku przy ul. Lipowej. Na miejsce dojechało siedem jednostek straży pożarnej. Akcję nadzorował bryg. Maksymilian Koperski, po komendanta zielonogórskich strażaków.
Pożar wybuchł w mieszkaniu na poddaszu bloku przy ul. Lipowej. Na miejsce wyjechały strażackie wozy gaśnicze. Niestety z powodu remontu ul. Dworcowej ciężkie pojazdy miały poważny problem z dojechaniem pod płonący budynek. Wóz z drabiną nie był w stanie dotrzeć do płonącego mieszkania. Strażacy gasili pożar z drabiny doniesionej i podstawionej pod blok
- Z pożarem walczyło siedem jednostek – mówi st. kpt. Małgorzata Glińska, dyżurny operacyjny zielonogórskiej jednostki. Miejsce przyjechał bryg. Maksymilian Koperski, po komendanta zielonogórskich strażaków i nadzorował działania gaśnicze.
Niestety ogień zniszczył mieszkanie na poddaszu. Wstępna przyczyna pożaru to zwarcie instalacji elektrycznej. Sprawa pożaru będzie wyjaśniana. Wypowie się biegły z dziedziny pożarnictwa.
ZOBACZ TAKŻE: Policja rozbiła gang samochodowy działający na niespotykanie wielką skalę
POLECAMY RÓWNIEŻ