Dobrze nie wspominał Portugalczyka również ówczesny asystent Pepa, nieżyjący już Tito Vilanova, któremu Mourinho wsadził palec w oko, po meczu o Superpuchar Hiszpanii. Później w dodatku nie okazał skruchy, a na konferencji prasowej stwierdził lekceważąco, że „nie miał pojęcia, kim był ten Pito”.
Palec w oku
Z Barceloną „The Special One” wojował już w czasach, gdy prowadził za pierwszym razem Chelsea, a swojego czasu po porażce na Camp Nou w Lidze Mistrzów oskarżył sędziego o to, że wypaczył swoimi decyzjami (m.in. wyrzucając z boiska Didiera Drogbę) wynik meczu. Miało się to stać po tym, jak Anders Frisk wpuścił w przerwie do swojej szatni trenera Barcy Francka Rijkaarda. Obaj zaprzeczyli, ale fani Chelsea uwierzyli w wersję Mourinho. Szwedzki sędzia zaczął otrzymywać od nich pogróżki. Na tyle poważne, że zdecydował się zakończyć karierę.
Przerwana kariera
Portugalczyk nie oszczędzał również własnych piłkarzy, z którymi toczył wojny w Realu (tu wystarczy przypomnieć słynnego „szczura”, którego opisał później Jerzy Dudek w swojej książce „NieREALna kariera”. W przerwie meczu z Barceloną Mourinho dowiedział się, że jeden z jego piłkarzy przekazuje mediom poufne informacje o tym co dzieje się drużynie. W dodatku nie stronił przy tym od krytycznych komentarzy. „Gdzie jest ten szczur? Kto nim jest? Kto to może być? Może ty... " - miał wykrzykiwać „The Special One".
Szczur w szatni
W Chelsea (za drugim razem) wojnę rozpoczął konflikt z lubianą przez kibiców, piłkarzy (i ich żony) klubową lekarką Evą Carneiro. Mourinho tak bardzo nie spodobało się jej zachowanie w końcówce jednego z meczów, że nazwał ją naiwną”, „impulsywną” (według Carneiro użył również niecenzuralnego słowa pod jej adresem) i odsunął od pierwszej drużyny.
Nie przewidział tylko, że swoim zachowaniem straci szatnie, bo oburzone takim traktowaniem lekarki żony piłkarzy zaczęły buntować przeciwko niemu zawodników.