5/17
Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach,...
fot. Anaconda Gorzow

Skrajnie wykończone psy brodziły w błocie wymieszanym z odchodami. Pieski pilnie potrzebują nowego i bezpiecznego domu [ZDJĘCIA]

Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach, które żyją w strasznych warunkach. W sobotę, 17 grudnia, wolontariusze fundacji wraz z policjantami udali się na teren jednej z posesji w Trześniowie (gm. Ośno Lubuskie, pow. słubicki), by sprawdzić sytuację. - To był prawdziwy koszmar. To był najgorszy dzień w roku dla naszej fundacji - przyznaje Jolanta Paczkowska-Gontarz, wolontariuszka Anacondy. I apeluje: - Dwa psiaki, które udało nam się uratować pilnie potrzebują nowego domu - mówi.

Psy były mokre, brudne i trzęsące się z zimna. Jeden z nich zamknięty w ciasnym kojcu ze zwłokami trzeciego psa. Drugi na krótkim, ciężkim i zaplątanym łańcuchu. - Dwa psy zostały odebrane w asyście policji i są pod naszą opieką. Obecnie przebywają w szpitalu. Ciało trzeciego zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - informuje nas fundacja. Jedno jest pewne: po opuszczeniu szpitala pieski będą potrzebowały troskliwej opieki i ciepłego kąta.

Zapytaliśmy też Jolanty Paczkowskiej-Gontarz, czy często zdarza się jej interweniować w takich sytuacjach. - To był naprawdę skrajny przypadek. To, co widzieliśmy było straszne - mówi.

Słubicka policja potwierdza sobotnią interwencję. - Psy były skrajnie zaniedbane. Dwa pieski zostały zabrane przez wolontariuszy fundacji. Obecnie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić na kim spoczywał obowiązek opieki nad tymi zwierzętami. Podczas naszej interwencji właściciel psów był nieobecny - mówi asp. Magdalena Jankowska ze słubickiej policji. I dodaje: - Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lata pozbawienia wolności - informuje Jankowska.

Fundacja prosi o to, by ktoś przygarnął pieski oraz o wsparcie finansowe leczenia czworonogów.

Przeczytaj też: To cud, że nikt nie zginął! Na trasie S3 pod Gorzowem doszło do poważnego wypadku. Ciężarówka uderzyła w pługopiaskarkę [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Psy zagryzły jelenia - Głos Wielkopolski


6/17
Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach,...
fot. Anaconda Gorzow

Skrajnie wykończone psy brodziły w błocie wymieszanym z odchodami. Pieski pilnie potrzebują nowego i bezpiecznego domu [ZDJĘCIA]

Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach, które żyją w strasznych warunkach. W sobotę, 17 grudnia, wolontariusze fundacji wraz z policjantami udali się na teren jednej z posesji w Trześniowie (gm. Ośno Lubuskie, pow. słubicki), by sprawdzić sytuację. - To był prawdziwy koszmar. To był najgorszy dzień w roku dla naszej fundacji - przyznaje Jolanta Paczkowska-Gontarz, wolontariuszka Anacondy. I apeluje: - Dwa psiaki, które udało nam się uratować pilnie potrzebują nowego domu - mówi.

Psy były mokre, brudne i trzęsące się z zimna. Jeden z nich zamknięty w ciasnym kojcu ze zwłokami trzeciego psa. Drugi na krótkim, ciężkim i zaplątanym łańcuchu. - Dwa psy zostały odebrane w asyście policji i są pod naszą opieką. Obecnie przebywają w szpitalu. Ciało trzeciego zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - informuje nas fundacja. Jedno jest pewne: po opuszczeniu szpitala pieski będą potrzebowały troskliwej opieki i ciepłego kąta.

Zapytaliśmy też Jolanty Paczkowskiej-Gontarz, czy często zdarza się jej interweniować w takich sytuacjach. - To był naprawdę skrajny przypadek. To, co widzieliśmy było straszne - mówi.

Słubicka policja potwierdza sobotnią interwencję. - Psy były skrajnie zaniedbane. Dwa pieski zostały zabrane przez wolontariuszy fundacji. Obecnie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić na kim spoczywał obowiązek opieki nad tymi zwierzętami. Podczas naszej interwencji właściciel psów był nieobecny - mówi asp. Magdalena Jankowska ze słubickiej policji. I dodaje: - Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lata pozbawienia wolności - informuje Jankowska.

Fundacja prosi o to, by ktoś przygarnął pieski oraz o wsparcie finansowe leczenia czworonogów.

Przeczytaj też: To cud, że nikt nie zginął! Na trasie S3 pod Gorzowem doszło do poważnego wypadku. Ciężarówka uderzyła w pługopiaskarkę [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Psy zagryzły jelenia - Głos Wielkopolski


7/17
Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach,...
fot. Anaconda Gorzow

Skrajnie wykończone psy brodziły w błocie wymieszanym z odchodami. Pieski pilnie potrzebują nowego i bezpiecznego domu [ZDJĘCIA]

Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach, które żyją w strasznych warunkach. W sobotę, 17 grudnia, wolontariusze fundacji wraz z policjantami udali się na teren jednej z posesji w Trześniowie (gm. Ośno Lubuskie, pow. słubicki), by sprawdzić sytuację. - To był prawdziwy koszmar. To był najgorszy dzień w roku dla naszej fundacji - przyznaje Jolanta Paczkowska-Gontarz, wolontariuszka Anacondy. I apeluje: - Dwa psiaki, które udało nam się uratować pilnie potrzebują nowego domu - mówi.

Psy były mokre, brudne i trzęsące się z zimna. Jeden z nich zamknięty w ciasnym kojcu ze zwłokami trzeciego psa. Drugi na krótkim, ciężkim i zaplątanym łańcuchu. - Dwa psy zostały odebrane w asyście policji i są pod naszą opieką. Obecnie przebywają w szpitalu. Ciało trzeciego zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - informuje nas fundacja. Jedno jest pewne: po opuszczeniu szpitala pieski będą potrzebowały troskliwej opieki i ciepłego kąta.

Zapytaliśmy też Jolanty Paczkowskiej-Gontarz, czy często zdarza się jej interweniować w takich sytuacjach. - To był naprawdę skrajny przypadek. To, co widzieliśmy było straszne - mówi.

Słubicka policja potwierdza sobotnią interwencję. - Psy były skrajnie zaniedbane. Dwa pieski zostały zabrane przez wolontariuszy fundacji. Obecnie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić na kim spoczywał obowiązek opieki nad tymi zwierzętami. Podczas naszej interwencji właściciel psów był nieobecny - mówi asp. Magdalena Jankowska ze słubickiej policji. I dodaje: - Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lata pozbawienia wolności - informuje Jankowska.

Fundacja prosi o to, by ktoś przygarnął pieski oraz o wsparcie finansowe leczenia czworonogów.

Przeczytaj też: To cud, że nikt nie zginął! Na trasie S3 pod Gorzowem doszło do poważnego wypadku. Ciężarówka uderzyła w pługopiaskarkę [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Psy zagryzły jelenia - Głos Wielkopolski


8/17
Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach,...
fot. Anaconda Gorzow

Skrajnie wykończone psy brodziły w błocie wymieszanym z odchodami. Pieski pilnie potrzebują nowego i bezpiecznego domu [ZDJĘCIA]

Fundacja Anaconda otrzymała anonimowe zgłoszenie o psach, które żyją w strasznych warunkach. W sobotę, 17 grudnia, wolontariusze fundacji wraz z policjantami udali się na teren jednej z posesji w Trześniowie (gm. Ośno Lubuskie, pow. słubicki), by sprawdzić sytuację. - To był prawdziwy koszmar. To był najgorszy dzień w roku dla naszej fundacji - przyznaje Jolanta Paczkowska-Gontarz, wolontariuszka Anacondy. I apeluje: - Dwa psiaki, które udało nam się uratować pilnie potrzebują nowego domu - mówi.

Psy były mokre, brudne i trzęsące się z zimna. Jeden z nich zamknięty w ciasnym kojcu ze zwłokami trzeciego psa. Drugi na krótkim, ciężkim i zaplątanym łańcuchu. - Dwa psy zostały odebrane w asyście policji i są pod naszą opieką. Obecnie przebywają w szpitalu. Ciało trzeciego zostało zabezpieczone do sekcji zwłok - informuje nas fundacja. Jedno jest pewne: po opuszczeniu szpitala pieski będą potrzebowały troskliwej opieki i ciepłego kąta.

Zapytaliśmy też Jolanty Paczkowskiej-Gontarz, czy często zdarza się jej interweniować w takich sytuacjach. - To był naprawdę skrajny przypadek. To, co widzieliśmy było straszne - mówi.

Słubicka policja potwierdza sobotnią interwencję. - Psy były skrajnie zaniedbane. Dwa pieski zostały zabrane przez wolontariuszy fundacji. Obecnie trwa postępowanie, które ma wyjaśnić na kim spoczywał obowiązek opieki nad tymi zwierzętami. Podczas naszej interwencji właściciel psów był nieobecny - mówi asp. Magdalena Jankowska ze słubickiej policji. I dodaje: - Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lata pozbawienia wolności - informuje Jankowska.

Fundacja prosi o to, by ktoś przygarnął pieski oraz o wsparcie finansowe leczenia czworonogów.

Przeczytaj też: To cud, że nikt nie zginął! Na trasie S3 pod Gorzowem doszło do poważnego wypadku. Ciężarówka uderzyła w pługopiaskarkę [ZDJĘCIA]

Zobacz też: Psy zagryzły jelenia - Głos Wielkopolski


Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

U24 Ekstraliga. Grudziądzkie Mebelki nie dały się przestawić żużlowcom Stali Gorzów

U24 Ekstraliga. Grudziądzkie Mebelki nie dały się przestawić żużlowcom Stali Gorzów

Wiceprezydenci wybrani. - Czas wziąć się do roboty - mówi prezydent Pabierowski

Wiceprezydenci wybrani. - Czas wziąć się do roboty - mówi prezydent Pabierowski

ChatGPT zdaje maturę z polskiego. Jak poradził sobie z pytaniami?

ChatGPT zdaje maturę z polskiego. Jak poradził sobie z pytaniami?

Zobacz również

U24 Ekstraliga. Grudziądzkie Mebelki nie dały się przestawić żużlowcom Stali Gorzów

U24 Ekstraliga. Grudziądzkie Mebelki nie dały się przestawić żużlowcom Stali Gorzów

Wiceprezydenci wybrani. - Czas wziąć się do roboty - mówi prezydent Pabierowski

Wiceprezydenci wybrani. - Czas wziąć się do roboty - mówi prezydent Pabierowski