5/5
W ekstralidze zwykle jest tak, że w XV wyścigu jadą gwiazdy, mistrzowie, medaliści mistrzostw świata. Tymczasem Motor Lublin w niedzielę posłał w bój parę Dawid Lampart - Paweł Miesiąc, bardziej kojarzoną z poziomem pierwszoligowym. I co? I też była moc! Po tym, co zrobił osłabiony beniaminek (bez Grzegorza Zengoty, Andreasa Jonssona) w meczu z GKM Grudziądz, niejednemu kibicowi szczęka opadła. I oby opadała jak najczęściej, bo żużel to sport nieprzewidywalny i między innymi dlatego taki piękny.
Zobacz też wideo: Pierwszy trening Stali Gorzów w sezonie 2019