W szpitalu w nowej Soli zaszczepiło się 98 procent etatowych pracowników, z 840 - 825 osób.
Dyrektor Bożena Osińska przyjęła pierwszą dawkę szczepionki, po której czuła się dobrze.
– Bardzo dużo naszych pracowników było dotkniętych zakażeniem, stąd też jest taka aktywność w szczepieniu. Przeczołgała nas ta choroba. Nasi ludzie bardzo ciężko chorowali. Monitorowaliśmy wszystkich. Leżeli w różnych szpitalach, też pod respiratorami. Do dzisiaj niektórzy czują się źle. Jedna z pań miała gorączkę 40 stopni przez trzy tygodnie. Nie mogła oddychać, dusiła się – opowiada dyrektor szpitala Bożena Osińska.
- Wszyscy się szczepimy, ci którzy przeszli Covid i ci, których choroba nie dotknęła. Wszyscy się boimy tej choroby - przyznaje szefowa nowosolskiego szpitala.