Szprotawa. Tak przed składowiskiem protestowali mieszkańcy. Dziś wiedzą, że się opłacało
Składowisko w Kartowicach ma być zamknięte pod koniec maja. Od ponad dwóch lat zabiegali o to mieszkańcy Szprotawy, protestując pod bramą firmy.
Mieszkańcy najbardziej odczuwali niechciane sąsiedztwo góry śmieci po pożarach. Ludzie publicznie skarżyli się na odór, duszący i gryzący dym, trudności w oddychaniu. Wprost mówili o rosnących zachorowaniach na choroby płuc, nowotwory. Najbardziej aktywni, wychodząc z założenia,że mają prawo oddychać świeżym powietrzem, jeść warzywa z nieskażonych pól tropili niepokojące zdarzenia na składowisku niemal od początku informując o nich instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Zbierali dokumentacje zdjęciowe o składowanych na nim podejrzanych pojemnikach, informowali o wyciekach ze sterty odpadów na pola i gminną drogę.
O uciążliwościach mówiły już nie tylko pojedyncze osoby, ale tłum. Podczas protestów przed składowiskiem skandowało nie raz nawet 200 osób.
Zobacz wideo: Międzyrzecz: ktoś podrzucił nam niebezpieczne odpady. Kto zapłaci za ich utylizację?
Szprotawa. Tak przed składowiskiem protestowali mieszkańcy. Dziś wiedzą, że się opłacało
Składowisko w Kartowicach ma być zamknięte pod koniec maja. Od ponad dwóch lat zabiegali o to mieszkańcy Szprotawy, protestując pod bramą firmy.
Mieszkańcy najbardziej odczuwali niechciane sąsiedztwo góry śmieci po pożarach. Ludzie publicznie skarżyli się na odór, duszący i gryzący dym, trudności w oddychaniu. Wprost mówili o rosnących zachorowaniach na choroby płuc, nowotwory. Najbardziej aktywni, wychodząc z założenia,że mają prawo oddychać świeżym powietrzem, jeść warzywa z nieskażonych pól tropili niepokojące zdarzenia na składowisku niemal od początku informując o nich instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Zbierali dokumentacje zdjęciowe o składowanych na nim podejrzanych pojemnikach, informowali o wyciekach ze sterty odpadów na pola i gminną drogę.
O uciążliwościach mówiły już nie tylko pojedyncze osoby, ale tłum. Podczas protestów przed składowiskiem skandowało nie raz nawet 200 osób.
Zobacz wideo: Międzyrzecz: ktoś podrzucił nam niebezpieczne odpady. Kto zapłaci za ich utylizację?
Szprotawa. Tak przed składowiskiem protestowali mieszkańcy. Dziś wiedzą, że się opłacało
Składowisko w Kartowicach ma być zamknięte pod koniec maja. Od ponad dwóch lat zabiegali o to mieszkańcy Szprotawy, protestując pod bramą firmy.
Mieszkańcy najbardziej odczuwali niechciane sąsiedztwo góry śmieci po pożarach. Ludzie publicznie skarżyli się na odór, duszący i gryzący dym, trudności w oddychaniu. Wprost mówili o rosnących zachorowaniach na choroby płuc, nowotwory. Najbardziej aktywni, wychodząc z założenia,że mają prawo oddychać świeżym powietrzem, jeść warzywa z nieskażonych pól tropili niepokojące zdarzenia na składowisku niemal od początku informując o nich instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Zbierali dokumentacje zdjęciowe o składowanych na nim podejrzanych pojemnikach, informowali o wyciekach ze sterty odpadów na pola i gminną drogę.
O uciążliwościach mówiły już nie tylko pojedyncze osoby, ale tłum. Podczas protestów przed składowiskiem skandowało nie raz nawet 200 osób.
Zobacz wideo: Międzyrzecz: ktoś podrzucił nam niebezpieczne odpady. Kto zapłaci za ich utylizację?
Szprotawa. Tak przed składowiskiem protestowali mieszkańcy. Dziś wiedzą, że się opłacało
Składowisko w Kartowicach ma być zamknięte pod koniec maja. Od ponad dwóch lat zabiegali o to mieszkańcy Szprotawy, protestując pod bramą firmy.
Mieszkańcy najbardziej odczuwali niechciane sąsiedztwo góry śmieci po pożarach. Ludzie publicznie skarżyli się na odór, duszący i gryzący dym, trudności w oddychaniu. Wprost mówili o rosnących zachorowaniach na choroby płuc, nowotwory. Najbardziej aktywni, wychodząc z założenia,że mają prawo oddychać świeżym powietrzem, jeść warzywa z nieskażonych pól tropili niepokojące zdarzenia na składowisku niemal od początku informując o nich instytucje zajmujące się ochroną środowiska. Zbierali dokumentacje zdjęciowe o składowanych na nim podejrzanych pojemnikach, informowali o wyciekach ze sterty odpadów na pola i gminną drogę.
O uciążliwościach mówiły już nie tylko pojedyncze osoby, ale tłum. Podczas protestów przed składowiskiem skandowało nie raz nawet 200 osób.
Zobacz wideo: Międzyrzecz: ktoś podrzucił nam niebezpieczne odpady. Kto zapłaci za ich utylizację?