– Od szkoły podstawowej miałem swoje ule. Pomagałem dziadkowi i uczyłem się. Największą wiedzę zdobywa się w praktyce – opowiada pan Piotr, który ma również teoretyczną wiedzę dotyczącą pszczół. Skończył jedyne w Polsce technikum pszczelarskie pod Lublinem. To podobno jedyna taka szkoła w Europie.
– Wiedzę cały czas się zdobywa. Leczenie pszczół ewoluuje. Cały czas człowiek się uczy. Pojawiają się różne nowinki – podkreśla Piotr Jonaczyk.
Pan Piotr od szkoły podstawowej zajmuje się pszczołami. Pierwsze ule podarował mu dziadek, który ma dzisiaj 90 lat i nadal hoduje pszczoły. Ma ule blisko domu. – Żyje pszczołami, zdrowie nie pozwalana na większą pasiekę, ale parę uli koło domu sprawia mu dużo przyjemności – mówi jego wnuk. – Pomagałem dziadkowi i uczyłem się. Największą wiedzę zdobywa się w praktyce.